W pełni automatyczne magazyny, roboty, czy koboty stają się codziennością pracy magazynu. Z kolei w e-commerce mamy do czynienia z coraz mniejszymi opakowaniami, które nie wymagają wypełniaczy. Transport na ostatniej mili powszechnie jest już napędzany energią elektryczną, zatem dekarbonizacja postępuje. Najbardziej realistyczne scenariusze dotyczące rozwoju branży TSL rysowali eksperci podczas panelu „Przyszłość branży logistycznej – wyzwania i możliwości”, w ramach konferencji Trendownia 2023, zorganizowanej przez Eurologistics i Quantum Qguar.
Ekologiczny e-commerce
Sektor e-commerce generuje znaczną ilość opakowań, a także wzmożoną liczbę wozokilometrów. Dodatkowo, klienci coraz częściej oczekują szybkiej dostawy, jeszcze tego samego dnia, a najpóźniej następnego. Rodzi się zatem pytanie, czy dynamicznie rosnący sektor e-commerce można połączyć z troską o środowisko naturalne? Dostawa tego samego dnia przecież na pierwszy rzut oka jest sprzeczna z ekologią.
Z naszych obserwacji wynika, że jeśli polski klient ma dopłacić do dostawy w tym samym dniu lub następnym, to raczej z takiej opcji rezygnuje. W e-commerce liczy się jakość, brak pomyłek i dobrze zapakowany towar. To logistyka musi myśleć o ekologii. Chcąc sprostać trosce o środowisko, mamy maszyny pakujące, które docinają karton do wysokości towaru. Eliminuje to użycie wypełniacza do paczek. Dzięki temu generowane są także 30 proc. oszczędności powierzchni załadunkowej w ciężarówkach
wskazuje Anna Galas, FM LOGISTIC.
Popularne technologie automatyzujące logistykę
Przykłady technologii, nad którymi się skupiamy w branży TSL to mikrosatelity, mikromobilność, rozszerzona rzeczywistość, autonomiczne pojazdy. Należy także wspomnieć o rewolucji technologicznej dziejącej się w zakresie zasilania transportu. Coraz szerzej stosowane są nowe paliwa, takie jak wodór lub energia elektryczna. Postęp będzie przyspieszał. W przypadku wdrożenia nowych rozwiązań technologicznych stosuje się następujący proces wdrożeniowy. Pierwsza faza to obszar trackingu. Polega on na skanowaniu rynku i wyłapywaniu nowinek technologicznych. Później następuje faza oceniająca, gdzie kalkulujemy na ile chcemy wejść w dane rozwiązanie. Dalej to już faza testingu i ostatnim elementem jest faza adaptacji
wylicza Maciej Szewczyk, DSV ROAD.
W magazynie IKEA jeżdżą same roboty. Roboty typu SSL Service. Robot podjeżdża bezpośrednio do człowieka. Tym samym on nie musi już chodzić pomiędzy miejscami pickingowymi. Koledzy pracujący na magazynie chcą już nadawać imiona tym robotom. Generalnie ilość robotów jest dostosowana do prognoz klienta. Jestem za automatyzacją, ale z zachowaniem rozsądku finansowego
dodaje Anna Galas.
Czym będzie zasilana flota w najbliższych latach?
Dekarbonizacja postępuje, budując silną świadomość u ludzi. Oczywiście, że niektórzy być może będą chcieli wrócić do starych technologii, jeśli one nagle stanieją. Sądzę jednak, że świadomość pozostanie. Najważniejsze, aby każdy korzystał z rozwiązań dobrych dla natury oraz pasujących do danego biznesu. Trzeba dać możliwość firmom wykorzystania efektywnych dróg do ograniczenia emisji. W dłuższym okresie czasu stawiałbym na wodór. Jeszcze nie wiemy, czy używany bezpośrednio jako paliwo czy raczej źródło energii. Z kolei, w krótszym czasie widzę zastosowanie LNG i Bio LNG. Nie można także zapomnieć o technologii HVO i dieslu syntetycznym. Obecnie postępuje intensywny rozwój elektryków. W heavy duty truck bardziej dynamiczny niż się pierwotnie spodziewaliśmy. Elektryczność to jedna z form, która będzie funkcjonowała. W last mile delivery dobrze już dziś funkcjonuje i nie ma problemu z ładowaniem pojazdów. W kontekście długich tras. Co prawda UE planuje budowę szybkich ładowarek na sieci TEN-T, ale póki co zasięgi nie są na tyle satysfakcjonujące, aby spełnić oczekiwania klienta na długich dystansach
przedstawia Michał Niemiec, SHELL.
Zmiana globalnych łańcuchów dostaw staje się faktem
Generalnie automatyzacja optymalizuje koszty produkcji, dając przy tym możliwość redukcji zatrudnienia i swobodniejszej decyzji o lokalizacji inwestycji, czy swojej działalności. Może także oznaczać powrót produkcji do krajów o droższej sile roboczej.
Od rozpoczętych kryzysów, w postaci pandemii, czy wojny, zauważamy, że częściowo produkcja odeszła z Chin. Lockdowny spowodowały, że importerzy z Europy mieli problemy z płynnością towarową. Zaczęto szukać rynków alternatywnych. Umocnił się rynek Azji południowo-wschodniej. Taki jest trend. Indie, Wietnam, Turcja, zyskały na znaczeniu. Wolumeny przewozów morskich będą rosły. Obserwujemy już ogólny trend wzrostowy. Wyczerpały się już zapasy zgromadzone po pandemii. Klienci zaczęli się znów zaopatrywać. Pomagają w tym niskie stawki frachtu, w porównaniu do okresu ich PIKu. Obecnie klienci są w stanie kłócić się o 50 dolarów na kontenerze, a niedawno musieli płacić nawet po 20 tys. dolarów za jego przewóz
wskazuje Maciej Przywrzej, IFB International Freightbridge.
Prognozy dla branży transportowej w drugim półroczu z lekkim optymizmem
Odbicie w transporcie drogowym zaobserwujemy raczej w czwartym kwartale. Widzimy jednak już dzisiaj lekkie odbicie w Europie, z początkiem drugiego kwartału. Ciężko będzie wrócić do dawnych wolumenów, ale tak źle nie będzie, jak niektórzy wieszczyli. Uważam, że najlepiej przygotowani do kryzysu odnajdą się w tych warunkach rynkowych
prognozuje Maciej Szewczyk.