Autor: Dorota Ziemkowska-Owsiany

Ceny paliw nie przysporzyły przewoźnikom radości

Paliwo jest jest jedną z najważniejszych składowych całkowitych kosztów prowadzenia działalności transportowej – szacuje się, że odpowiada nawet za niemal 40%. A koszty rosną, co widać zarówno w przypadku kosztów pracownika, jak i niemal wszystkich rodzajów paliwa. 

Najdotkliwiej odczuwalne są wzrosty cen oleju napędowego, będącego paliwem blisko 95 proc. europejskiej floty. W grudniu 2024 r. europejska średnia ważona wyniosła 1,57 euro/litr, rosnąc o +4,6 proc. w stosunku do września – podają wspólnie Upply, TI i IRU. 

Powyżej tej średniej plasowały się ceny oleju napędowego na stacjach niemal we wszystkich interesujących nas krajach. Chwalebnym wyjątkiem były dystrybutory w Polsce i Hiszpanii.  

Na zmianę cen diesla wpływ miały i w dalszym ciągu mieć będą m.in. eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie i umocnienie się kursu dolara.

Kurs amerykańskiej waluty jest pochodną zmiany na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych i deklaracji, jakie wygłaszał jeszcze przed wyborami Donald Trump. Przypomnijmy, że zapowiadał m.in. zwiększenie wydobycia ropy naftowej. Podobne zapowiedzi formułował OPEC i choć na razie nie doszło do zwiększenia produkcji, to nie jest to wykluczone. Z kolei gdy globalnie zwiększy się wydobycie, możemy być świadkami wyraźnego zjazdu cenowego. Podobny wpływ może mieć, również zapowiadane przez Trumpa, zakończenie wojny na Bliskim Wschodzie. Dlatego też spodziewałbym się w końcu lutego i marcu spadku cen paliw, tym niemniej od tempa zmian polityczno-ekonomicznych będzie zależało, jak mocno paliwa potanieją

– komentował pod koniec ubiegłego miesiąca dr. Jakub Bogucki z e-petrol.pl. 

Ceny pozostałych paliw (CNG, LNG, HVO) również generalnie pod koniec ubiegłego roku wzrastały, choć na ich poziom w poszczególnych krajach duży wpływ miały uwarunkowania lokalne, jak np. wysokość związanych z nimi podatków i dotacji. Widać to wyraźnie w przypadku Włoch, w których cena Diesla w grudniu utrzymała się na wrześniowym poziomie (w przeciwieństwie do pozostałych analizowanych krajów), a HVO równała cenie oleju napędowego, podczas gdy np. w Niemczech była wyższa ponad 1,5 raza. 

->  PITD na Forum Wizja Rozwoju

Ani CNG, ani LNG czy HVO nie są jednak na razie alternatywą, mogącą realnie wpłynąć na wysokość kosztów europejskich przedsiębiorców. Nowe ciężarówki wykorzystujące najpopularniejszą alternatywę z wymienionych – CNG – stanowiły bowiem w ubiegłym roku zaledwie 1,92 proc. wszystkich zarejestrowanych trucków. Ustąpiły też miejsce lidera alternatywnych napędów autom elektrycznym, pierwszy raz w historii.  

Fot. Pixabay/IADE-Michoko/Content License

Fotografia przedstawia kilka dystrybutorów paliwa na stacji benzynowej. Żółte pistolety oznaczają olej napędowy (Diesel), a zielone – benzynę. W tle widać rozmyte zielone otoczenie, sugerujące plenerową lokalizację stacji. Na obrazie znajduje się także nagłówek „Ceny paliw nie spadają” oraz logo Polskiego Instytutu Transportu Drogowego.