Po niemrawym 2024 r., bieżący rok ma przynieść zauważalne odbicie w sektorze transportu drogowego na Starym Kontynencie – wynika z najnowszych szacunków Transport Intelligence.
Według szacunków analityków z Transport Intelligence, wartość europejskiego rynku transportu drogowego wyniosła 428,23 mld euro w 2024 r. Stanowiło to realny wzrost (przy stałych cenach i kursach walut) o 0,9% rok do roku.
Na tę nieznaczną poprawę w stosunku do poprzedniego roku składał się realny wzrost wynagrodzeń (dzięki spowolnieniu inflacji) i, będąca jego konsekwencją, nasilenie konsumpcji. Niemniej jednak było to na razie dość słabe ożywienie. Unijny wzrost gospodarczy w 2024 r. szacowany jest na mizerne 0,9% – według październikowej prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Chociaż wydatki per capita w gospodarstwach domowych w UE rosną, to jest to wzrost śladowy – o 0,2% w II kw. 2024 r. po tym jak kwartał wcześniej urosły o 0,3%. Nieco bardziej (bo odpowiednio o 0,6% i 1%) poprawiły się przychody na głowę – co daje nadzieję na dalszy wzrost wydatków w kolejnych kwartałach.
Te pozytywne zjawiska neutralizowane były przez trapiące sektor transportowy od wielu kwartałów wysokie koszty działalności, niedobór pracowników, ceny paliw i coraz bardziej dające się we znaki regulacje wynikające z polityki klimatycznej UE.
Blisko trzy czwarte wartości europejskiego rynku transportowego stanowiły przewozy krajowe (w ramach jednego państwa). Ich wartość wyniosła 297,9 mld euro, co oznaczało wzrost rok do roku o 1,3%. Z kolei rynek przewozów międzynarodowych był wyższy od wyniku z 2023 r. o ledwie 0,3% i sięgnął ok. 130,3 mld euro.
Im dalej w rok, tym lepiej
Pozytywne sygnały widoczne były także w raportach kwartalnych wiodących operatorów logistycznych na Starym Kontynencie. Duński DSV w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2024 r. odnotował 7,5% wzrost wolumenu towarów przewiezionych na europejskich drogach. Z kolei Kuehne + Nagel w III kw. 2024 r. pochwalił się 3% wzrostem przychodów i 8% wzrostem wolumenów w segmencie transportu drogowego. Niemiecki DB Schenker zanotował poprawę wolumenów o 7% w ciągu pierwszego półrocza.
DHL był kolejną firmą, w której udało się zauważyć poprawę w działalności prowadzonej na drogach – przychody w tej kategorii urosły o 0,7% w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy, ale o 3,7% w III kw. To charakterystyczne zjawisko dla rynku przewozów drogowych w 2024 r. – poprawa koniunktury była stopniowa i po słabym początku roku końcówka była już wyraźnie lepsza.
2025 r. nabierze rozpędu
Ten pozytywny trend ma być kontynuowany w 2025 r. Eksperci z Transport Intelligence szacują, iż rynek transportu drogowego w br. urośnie o 2% w cenach stałych, osiągając 436,9 mld euro.
Analitycy oczekują, iż nowy rok przyniesie odbicie w handlu międzynarodowym, co przełoży się na odbicie segmentu przewozów z nim związanych. Segment ten ma wzrosnąć o 2,4% rok do roku, do 133,4 mld euro. Tym samym przegoni tempem wzrostu segment krajowy, który zwiększy się o 1,9%, osiągając 303,5 mld euro.
W ekspansji pomóc ma przyspieszenie wzrostu gospodarczego w UE do 1,6%. Co więcej, luzowanie polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny, który w 2024 r. czterokrotnie obniżał stopy procentowe, sprzyjać będzie wzrostowi konsumpcji, co przełożyć się powinno na lepszy klimat dla sektora transportowego.
Nowy rok, kłopoty te same
Jak jednak przypomina Transport Intelligence, nie znikną niektóre czynniki hamujące odbicie gospodarcze. Gospodarka niemiecka, a zwłaszcza sektor wytwórczy w tym kraju, nadal nie może wyjść z dołka. Nie pomoże jej w tym planowane wprowadzenie przez nowego prezydenta USA ceł na towary importowane – co w przypadku Europy uderzy głównie w nastawioną na eksport gospodarkę RFN. Prognozowany wzrost gospodarczy dla tego kraju ma być znacznie niższy niż dla UE. OECD szacuje, iż PKB nad Renem wzrośnie w 2025 r. o zaledwie 0,7%.
Wyzwania dla sektora transportowego czyhają także w nim samym. Spodziewany wzrost popytu na usługi przewozowe sprawi, iż ujawni się uśpiony w ostatnich kwartałach problem niedoboru kierowców. Najnowsze badanie Międzynarodowej Unii Transportu Drogowego (IRU) rysuje niewesoły obraz dla Europy. Na Starym Kontynencie w ciągu najbliższych pięciu lat odejść ma na emeryturę około pół miliona kierowców, co znacząco wpłynąć może na podaż transportu.
Dodatkowo w 2025 r. i 2026 r. mają zostać wprowadzone podwyżki myta związane z opłatami środowiskowymi w kolejnych europejskich krajach. Wielu przewoźników i operatorów nie będzie w stanie utrzymać się na powierzchni, co jeszcze bardziej zmniejszy pulę dostępnych mocy przewozowych. To zaś nieuchronnie prowadzić będzie do wzrostu stawek.