Gigalinery oferują do 50% większą ładowność niż standardowe ciężarówki z naczepami. Istnieją badania, które potwierdzają pozytywny wpływ tych wielkogabarytowych zestawów – m.in. na środowisko i gospodarkę. Podjęcie decyzji o homologacji dla gigalinerów w Polsce to milowy krok, który widnieje na horyzoncie zmian, jednak wciąż budzi to ogromne kontrowersje i sprzeciwy.
Czym są gigalinery?
Pierwszy raz mianem „gigaliner” określono pojazd wyprodukowany w fabryce Krone znajdującej się w Niemczech. Debiutancki test tego typu pojazdu odbył się w 2005 roku. Według norm, standardowe ciężarówki posiadające przyczepy, mają długość do 18,75 metra i ładowność do 40 ton. Gigalinery swoimi gabarytami odbiegającymi od standardów niewątpliwie wzbudzają kontrowersje. Zestawy te składają się z ciągnika siodłowego z naczepą i przyczepą bądź podwoziem dolly i naczepy. Całość takiego zestawu może mierzyć do 25,25 m długości, a waga takiego olbrzyma sięga do 60 ton. Gigalinery zostały mocno dopracowane pod względem pojemności. Koncepcja ta oferuje ładowność 56 europalet zamiast standardowych 34 europalet, co daje ponad 50% większą pojemność ładunkową. Te olbrzymie pojazdy powstały w odpowiedzi na potrzeby przemieszczania się pomiędzy wielkimi centrami logistycznymi.
Koncepcja EMS – European Modulary System
Gigalinery swój początek mają w koncepcji EMS (European Modulary System – Europejski System Modułowy). Zakłada ona, że według ściśle określonych norm można zestawiać ze sobą elementy takie jak: podwozia samochodowe, ciągniki siodłowe, przyczepy i naczepy. Ujednolicenie zasad łączenia ze sobą modułów na terenie Europy znacznie ułatwiła politykę transportową. Koncepcja EMS działa w Europie już od kilkudziesięciu lat, a najdłuższą historię użytkowania odnotowano w krajach skandynawskich: Szwecji i Finlandii. Zaletą zastosowania EMS jest uelastycznienie i możliwość dostosowania pojazdów do warunków jazdy. Polega ono na wydłużaniu zestawu lub skracanie go, kiedy warunki na trasie się pogorszą.
Mania wielkości
Początkowe wersje zestawów podobnych do gigalinerów, nieco krótszych i lżejszych nosiły takie nazwy jak: Long Vehicle (zestaw wydłużony do 25,25 m i masie całkowitej 40 ton), Long Heavy Vehicle (zestaw długi i ciężki – o długości nieprzekraczalnej 25,25 m i masie maksymalnej do 64 ton), MLHV (Mega – LHV z dopuszczalną długością powyżej 25,25 m i o masie przewyższającej 64 tony), EuroCombi/ EcoCombi (holenderski zestaw o długości 25,25 m i dmc do 60 ton), SEC (holenderskie Super EcoCombi, które w zestawie zawiera dwie naczepy połączone wózkiem dolly, a długość może sięgać aż do 32 m).
Główne zalety gigalinerów
Badacze tego sektora transportu udowodnili mnóstwo korzyści płynących z wydłużania zestawów o kolejne metry. Obliczyli także prognozowane oszczędności, które w perspektywie będą stanowić wartość dodaną dla gospodarki i środowiska. Redukcja tyczy się aż 1/3 wykorzystywanych dotychczas samochodów. Wraz z ograniczeniem wykorzystywanej floty zmniejszyło się również zapotrzebowanie na zawodowych kierowców, którzy wykonują daną pracę przewozową. W porównaniu do mniejszych zestawów, gigalinery przeważają pod względem ładowności, która przewyższa 50%, co sprzyja ekonomii.
Gigalinery a środowisko
Naukowcy i inżynierowie na podstawie testów obliczyli, że na wykonaną pracę przewozową, przypadającą na tonokilometr, można przyjąć obniżenie aż o 33% emisji substancji szkodliwych. W ten sposób można osiągnąć ograniczenie uwalniania związków szkodliwego azotu o 15%. Podobny wynik ograniczenia emisji można osiągnąć w przypadku dwutlenku węgla – od 10% do 15% w przeliczeniu na tonokilometry. Podstawową zaletą, z której wynikają powyższe jest oszczędność zużycia paliwa, nawet do 15%.
Obawy i kontrowersje
Mnogość zalet niestety nie zatuszuje rodzących się wątpliwości. Większość z nich odnosi się do kwestii technicznych, takich jak kontakt z nawierzchnią dróg i mostów. Zmniejszenie nacisku poszczególnych osi na jezdnię niestety nie neguje faktu, że na danym odcinku znajduje się masa sięgająca 60 ton. Szczególne odcinki drogowe, mogące stanowić przeszkodę dla gigalinerów, to ronda, skrzyżowania i tunele. Obawy wzrastają również w odniesieniu do statystyk śmiertelności. Szacuje się, że kiedy w wypadku drogowym bierze udział pojazd ciężarowy – ryzyko śmierci wzrasta dwukrotnie. Przeciwnicy włączania do ruchu gigalinerów podają również jako argument – manewr wyprzedzania. Podczas tego zabiegu kierujący samochodem musi wziąć pod uwagę wiele czynników, a nieprzeciętna długość gigalinera tworzy dodatkową przeszkodę, przez co manewr staje się niebezpieczny.
Homologacja gigalinerów w Polsce
Ponadprzeciętnie długie i pakowne zestawy stworzono z myślą o skandynawskich transportach drewna, a z czasem dostosowywano je do norm prawnych i istniejącej infrastruktury poszczególnych państw Europy. Każda decyzja o udzieleniu homologacji takim pojazdom była skrupulatnie przemyślana i poparta badaniami. Obecnie gigalinery w Polsce nie zostały dopuszczone do ruchu.
Na dzień dzisiejszy Komisja Europejska uruchomiła proces zbierania informacji i określenie zakresu zmian do Dyrektywy Unijnej 96/53/WE z dnia 25 lipca 1996 r.
wskazuje mec. Łukasz Chwalczuk, Prezes Zarządu Kancelarii IURIDICA
Należy na poziomie Europejskim skorygować między innymi fakt, że gigalinery są dozwolone jedynie w obrębie kraju, który udzielił homologacji na te pojazdy, co blokuje transport międzynarodowy. Niestety mnogość czynników, które należy wziąć pod uwagę przy przekształceniu dyrektywy sprawia, że zmiany znacząco przeciągną się w czasie i nie widać prognoz odnośnie bieżącego roku.