To, jaki podatek od środków transportowych zapłaci przewoźnik w nadchodzącym roku, zależy od władz gminy, w której ma zarejestrowaną działalność. Propozycja władz lokalnych musi się jednak mieścić w widełkach, określonych przez Ministerstwo Finansów. Te zaś zostały poszerzone – stawki minimalne spadły, ale maksymalne wzrosły.
Stawki minimalne od środków transportowych w 2025 r. spadną o około 7 proc. – wynika z obwieszczenia ministra finansów. I tak oto na przykład w przypadku najcięższego ciągnika siodłowego z naczepą o trzech i więcej osiach stawka minimalna wyniesie w nadchodzącym roku 1650,62 zł. Dla porównania – w 2024 r. było to 1776,57 zł.
Pełne zestawienie stawek minimalnych na 2025 r. jest dostępne w Internetowym Systemie Aktów Prawnych.
Co wzrośnie?
To by jednak było na tyle jeśli chodzi o obniżki podatku. Najistotniejsze są stawki maksymalne. Te Ministerstwo Finansów publikuje już pod koniec lipca. Po raz kolejny nie ma dobrych wieści dla przewoźników – podatek od środków transportu znów będzie mógł pójść w górę.
Już w 2023 r. media branżowe, analizując propozycje władz na 2024 r. alarmowały, że stawki maksymalne wzrosły, i to rekordowo. Na przykład przedsiębiorca posiadający ciężarówkę o dmc przekraczającej 12 ton miał zapłacić w 2024 roku aż o 584 zł więcej niż w 2023 r.
Przewoźników nie ucieszy więc informacja, że górne granice stawek kwotowych podatków zostały ponownie podniesione. Wracając do przytoczonego wyżej przykładu przedsiębiorcy korzystającego z ponad 12-tonowej ciężarówki – w 2025 r. będzie już musiał zapłacić o 121 zł więcej niż rok wcześniej.
Nie jest to może podwyżka tak spektakularna, jak rok temu, tym niemniej wciąż odczuwalna. Co więcej, jest to kolejny kamyczek wrzucany do ogródka stale rosnących kosztów operacyjnych przewoźników.
Podatek od środków transportowych – górny pułap
Podany wyżej przykład nie jest odosobniony. Maksymalne stawki podatku od środków transportowych wzrosły w przypadku wszystkich rodzajów pojazdów stosowanych w transporcie drogowym towarów – samochodów ciężarowych, ciągników siodłowych i balastowych oraz przyczep i naczep.
– od samochodu ciężarowego, o dopuszczalnej masie całkowitej:
- powyżej 3,5 tony do 5,5 tony włącznie – 1204,87 zł; w 2024 roku było to 1173,19 zł,
- powyżej 5,5 tony do 9 ton włącznie – 2009,97 zł; w 2024 roku było to 1957,12 zł,
- powyżej 9 ton – 2411,94 zł; w 2024 roku było to 2348,52 zł,
– od samochodu ciężarowego o dopuszczalnej masie całkowitej równej lub wyższej niż 12 ton – 4602,58 zł; w 2024 roku było to 4481,57 zł,
– od ciągnika siodłowego lub balastowego przystosowanego do używania łącznie z naczepą lub przyczepą o dopuszczalnej masie całkowitej zespołu pojazdów od 3,5 tony i poniżej 12 ton – 2813,88 zł, w 2024 roku było to 2739,90 zł,
– od ciągnika siodłowego lub balastowego, przystosowanego do używania łącznie z naczepą lub przyczepą o dopuszczalnej masie całkowitej zespołu pojazdów równej lub wyższej niż 12 ton, w zależności od dopuszczalnej masy całkowitej zespołu pojazdów:
- do 36 ton włącznie – 3557,48 zł; w 2024 roku było to 3463,95 zł,
- powyżej 36 ton – 4602,58 zł; w 2024 roku było to 4481,57 zł,
– od przyczepy lub naczepy, które łącznie z pojazdem silnikowym mają dopuszczalną masę całkowitą od 7 ton i poniżej 12 ton, z wyjątkiem związanych wyłącznie z działalnością rolniczą prowadzoną przez podatnika podatku rolnego – 2411,94 zł, w 2024 roku było to 2348,52 zł.
– od przyczepy lub naczepy, które łącznie z pojazdem silnikowym posiadają dopuszczalną masę całkowitą równą lub wyższą niż 12 ton, z wyjątkiem związanych wyłącznie z działalnością rolniczą prowadzoną przez podatnika podatku rolnego, w zależności od dopuszczalnej masy całkowitej zespołu pojazdów:
- do 36 ton włącznie – 2813,88 zł; w 2024 roku było to 2739,90 zł,
- powyżej 36 ton – 3557,48 zł; w 2024 roku było to 3463,95 zł.
Polskie raje podatkowe
Podwyżek w 2025 r. nie muszą się jednak obawiać wszyscy przewoźnicy. Są bowiem gminy, w których władze określają podatek od środków transportowych na poziomie minimalnym.
Przykładem może być gmina Biały Bór z województwa zachodniopomorskiego, która już w 2018 r. została okrzyknięta przez media branżowe mianem polskiego raju podatkowego. Rokrocznie lokalne władze wychodzą naprzeciw transportowcom, uchwalając stawki obowiązującego ich podatku na minimalnym poziomie. Tak będzie i w nadchodzącym roku.
Nie jest to jednak chwalebny wyjątek. Takich przykładów jest więcej. Minimalnych wysokości podatku trzyma się zasadniczo w 2025 r. również m.in. gmina Chmielnik w województwie świętokrzyskim.
Ściągają przewoźników
Gminy wprowadzające minimalny (lub do niego zbliżony) pułap podatku stosują go jako kartę przetargową w walce o przedsiębiorców. Widać to na przykładzie Miastka na Pomorzu Zachodnim.
To była trudna decyzja, ale miałem trzy wyjścia. Pozostawić wysokość podatków na niezmienionym poziomie lub je podwyższyć, co skutkowałoby odejściem z Miastka kolejnych wielu firm do Białego Boru. Mogłem też obniżyć stawki. Na to się zdecydowaliśmy, bo liczę że zatrzymam w Miastku przedsiębiorców, a może nawet wrócą ci, którzy odeszli we wcześniejszych latach
– wyjaśnia burmistrz Jerzy Wójtowicz na łamach “Dziennika Bałtyckiego”.
Na stronach gmin przychylniejszych transportowcom nie brak zachęt.
Trzemeszno leży przy drodze krajowej nr 15. Jest dobrze skomunikowane i posiada dobrą infrastrukturę, która może służyć jako centrum logistyczne i spedycyjne. Posiadamy też własne tereny inwestycyjne, które w łatwy sposób można przekształcić w bazy firmowe na potrzeby firm transportowych i logistycznych. Przedsiębiorcy na terenie Gminy mogą wynajmować biura u lokalnych podmiotów”
– czytamy na stronie gminy z woj. wielkopolskiego, w której niski podatek od środków transportu umożliwiał, wedle zapewnień włodarzy, zaoszczędzenie 2343,24 złotych na ciągniku siodłowym lub ciągniku balastowym (dane za 2023 r., uchwała z br. w chwili pisania tego artykułu nie jest jeszcze dostępna – przyp.red.).
Tym niemniej trzeba pamiętać, że podatek od środków transportowych nie jest jedynym, które płacą przedsiębiorcy prowadzący działalność transportową. Przed decyzją o ewentualnym przeniesieniu działalności warto również sprawdzić m.in. wysokość podatku od nieruchomości, który również jest opłatą ustalaną przez władze lokalne w granicach określonych rozporządzeniem Ministra Finansów.
Fot. Pixabay/Byszek/licencja Pixabay