Transport, wypracowujący około 6% polskiego PKB, przeżywa trudne chwile. Wpierw pandemia, późnej Pakiet Mobilności i Polski Ład, a teraz wojna na Ukrainie, zwiększają niepewność prowadzenia interesów. Ceny paliw kopalnych zmieniają się jak w karuzeli. Jednocześnie ewolucja przepisów będzie dalej podążała w kierunku administracyjnych przywilejów dla pojazdów z napędem elektrycznym. Czy inwestycje w technologie, poprawiające wydajność operacji i zużywające mniej energii, pozwolą branży TSL na ponowne wejście na ścieżkę szybkiego wzrostu? O perspektywach zastosowania nowoczesnych technologii i rynku w perspektywie następnych 10 lat, dyskutowali eksperci, podczas panelu: „Mobilność 2032 – czy jesteśmy gotowi?”, w ramach „Webfleet Mobility Conference 2022”.
Odpływ kierowców martwi branżę TSL
Deficyt kierowców zawodowych jest odczuwalny od wielu lat. Sytuację na rynku do tej pory ratowali kierowcy zza wschodniej granicy.
Przed wybuchem wojny 35% kierowców pochodziło z Ukrainy. Znaczna część firm straciła ich już w pierwszych dniach, ponieważ pojechali bronić swojej ojczyzny. Z dnia na dzień ubyło kilkadziesiąt tysięcy osób. Braki kadrowe w transporcie, to jeden z najbardziej bolących problemów w Unii Europejskiej. W chwili obecnej w Europie brakuje ok. 400 tys. kierowców.
wskazuje Michał Koralewski, Redaktor Naczelny Magazynu Logistyka
Dodatkowo ogólna sytuacja na rynku nie napawa optymizmem. Dotyczy to głównie szalejących cen paliw.
Zaczyna się trudny okres dla przewoźników. Pakiet Mobilności i wojna wywindowały ceny paliw. Ceny potrafiły nawet dojść do 12 zł, nie na stacjach benzynowych, ale w obrocie dla firm, działających w systemie kart paliwowych. Na dodatek, przez chwilę były poważne ograniczenia w dostępie do paliw, więc to wszystko wprowadziło firmy w zupełnie nowy świat. Dodatkowo Polski Ład wprowadził niepokój w administrowaniu firmą.
wymienia Robert Przybylski, redaktor Rzeczpospolitej
Elektryfikacja floty wpłynie na mobilność 2032 roku
Według licznika elektromobilności Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, w marcu 2022 roku w Polsce było zarejestrowanych ok. 45 tys. samochodów z napędem elektrycznym. Samych tylko pojazdów dostawczych i ciężarowych odnotowano 1877. Zauważalna jest dynamika, gdyż liczba rejestracji jednostek dostawczych, zarówno nowych, jak i używanych wzrosła o 228% w stosunku do analogicznego okresu z 2021 roku.
W perspektywie najbliższych 10 lat postawiłbym na elektryfikację floty. W szczególności tej wykorzystywanej w pracy kurierskiej. Na krótszych dystansach jest ona efektywna i wydajniejsza od tradycyjnego napędu. Nasili się też trend wprowadzania ograniczeń w poruszaniu się pojazdów nieelektrycznych w całych miastach, czy wybranych strefach.
wylicza Michał Koralewski
Agnieszka Szwaj wskazuje, że z badań Webfleet Solutions wynika, że 70% przewoźników mogłoby już dzisiaj korzystać z floty elektrycznej. W czym zatem leży problem?
Do 2032 roku rynek aut spalinowych z pewnością nadal będzie istniał. Nie zmienia to faktu, że czeka nas elektryfikacja transportu na szeroką skalę. Dużą rolę w tym procesie odegrają świadomi zarządcy flot, gdyż to oni generują zakupy pojazdów. Wyznaczą trendy, wskazując, że elektryfikacji nie należy się bać. Obecnie głównym hamulcowym rozwoju rynku jest brak infrastruktury, stałości w jej rozwoju oraz niepewność, co do kosztów jej użytkowania. Zasilanie pojazdów elektrycznych cechuje duża liczba zmiennych. Systemy szybkiego lub wolniejszego ładowania, wallbox, prąd stały bądź zmienny, itp. Cieszy mnie to, że firmy coraz odważniej zmuszają pracowników do przesiadki na auta elektryczne. Daje to możliwość przekonania się w praktyce, że pojazdy elektryczne są wydajne i przyjazne użytkownikowi.
zaznacza Tomasz Siwiński, Redaktor Naczelny Magazynu Fleet
Transport intermodalny szansą na konkurencyjność
W kontekście wdrażania rozwiązań zmniejszających ślad węglowy i realizujących założenia pakietu „Fit for 55” w transporcie, perspektywicznie przedstawia się transport intermodalny. Według wyliczeń Niemieckiego Federalnego Urzędu Ochrony Środowiska, jeden pociąg kontenerowy emituje 18 gramów CO2 na tonokilometr, a samochody transportujące tę samą ilość ładunków emitują 112 gramów na tonokilometr. Przy pokonaniu 600 km emisja CO2 dla pociągu wynosi 7,3 t, a dla samochodów 37,9 t. Kolej już dzisiaj posiada wysoki wskaźnik elektryfikacji.
Najprawdopodobniej to właśnie transport kombinowany będzie przyszłością. Około 2032 roku najbardziej konkurencyjne mogą być firmy, które zainwestują w systemy poprawiające zarządzanie i kompatybilność pomiędzy tymi dwoma rodzajami transportu.
wskazuje Robert Przybylski
Elektryfikacja pojazdów dostawczych na krótkich odcinkach miejskich oraz na tzw. ostatniej mili ma przyszłość. W transporcie międzynarodowym, długodystansowym, rzeczywiście nie przewiduję wielkiej popularności napędu elektrycznego. Perspektywiczny wydaje się wzrost udziału komponentu kolejowego na dłuższych odcinkach, realizowanych na dystansie powyżej 300 km. Za 10 lat będzie funkcjonowało więcej mniejszych terminali intermodalnych. Dodatkowo technologie, platformizacja infrastruktury cyfrowej, pozwolą na wymianę danych o przewożonych ładunkach. Wydaje się, że jest możliwe zejście do poziomu rejestracji pojedynczego ładunku.
wskazuje Marcin Wolak, ekspert branży TSL, Polski Instytut Transportu Drogowego
Kryzys to czas na inwestycje
Eksperci wskazują, że póki co nie ma mowy o recesji, a jedynie o spowolnieniu wzrostu gospodarczego w Polsce. Zważywszy na znaczenie branży TSL dla całej gospodarki, jej kryzys oznaczałby duże kłopoty dla całego kraju.
Dane NBP pokazują że oszczędności sektorów niefinansowych, na koniec ubiegłego roku w naszym kraju, to 417 mld złotych i są wyższe o ok. 12% niż na koniec 2020 roku. Ile z tego to środki z branży TSL?
pyta Marcin Wolak
Niektóre wyliczenia wskazują jednak, że branża TSL nie ma tak dużych rezerw, jak pozostałe sektory gospodarki.
Branża transportowa należy do jednej z najbardziej zadłużonych. W co zatem inwestować środku, jeśli już przedsiębiorstwo posiada oszczędności?
obawia się Agnieszka Szwaj, Marketing Manager Poland & EE, Webfleet Solutions
Obecna sytuacja wiąże się z rekordową inflacją, powodującą wzrost cen w transporcie. Nie opłaca się dalej trzymać oszczędności na kontach. Może warto teraz je uruchomić i rozpocząć inwestycje, pozwalające wygenerować nowe zyski w przyszłości? Można szukać tych innowacji w technologiach IT.
dodaje Marcin Wolak
Mobilność 2032, czyli co?
Nowoczesne technologie mogą być remedium na problemy. Cyfryzacja, telematyka i automatyzacja, to potencjał pozwalający zniwelować negatywne skutki pandemii, czy wojny. Obawiam się, że najmniejsze firmy będą miały problemy. Dla nich kryzys może oznaczać koniec działalności. Mają wysokie koszty stałe i charakteryzuje je duża konkurencja pomiędzy nimi.
dodaje Michał Koralewski
Radziłbym, aby posiadane rezerwy kapitałowe zainwestować w nowe technologie, służące głównie do diagnozy, w celu znalezienia miejsca ucieczki pieniędzy. Często, długo prowadząc biznes, zatraca się perspektywę, ulegając pewnej rutynie. Świat się zbyt szybko zmienia i okazuje się, że coś, co kiedyś się sprawdzało przestaje działać. Rozwiązania technologiczne powinny diagnozować wewnętrzne procesy firmy, optymalizując je. Wydajność pracy kierowcy, oszczędność floty, właściwa częstotliwość wymiany floty, czy wreszcie badanie opłacalności konkretnych tras. Ci, co pierwsi zainwestują we właściwe narzędzia, będą mieli większe szanse na przetrwanie na rynku.
prognozuje Tomasz Siwiński