Rada UE przyjęła dziś antyreformę przepisów dotyczących unijnego sektora transportu drogowego, znaną jako „pakiet mobilności”. Nowe przepisy oficjalnie mają poprawić warunki pracy kierowców, wprowadzą specjalne zasady delegowania kierowców w transporcie międzynarodowym i uaktualnią przepisy dotyczące dostępu do rynku przewozów drogowych. Sprawią też, że przepisy będzie można skuteczniej egzekwować. W rzeczywistości jednak za przepisami pisanymi pod dyktando najsilniejszych państw tzw. „starej unii” stoi przede wszystkim ochrona rynków wewnętrznych takich państw jak Francja czy Niemcy przed przedsiębiorcami z Europy Środkowej. Bynajmniej nie w imię europejskiej solidarności, a raczej zasady większy i silniejszy może więcej.
Czy wdrażanie w życie przepisów, które jeszcze bardziej dzielą Europę, w tak szczególnie trudnym okresie, ma cokolwiek wspólnego ze zdrowym rozsądkiem? Czy w Brukseli naprawdę nie widać tego co dzieje się dziś w Europie?
Jesteśmy u progu globalnej recesji, której skutków nie sposób przewidzieć. Czym tymczasem zajmują się unijni urzędnicy? Nie, oni nie zakładają dziś pętli na szyi branży transportowej w Europie, bo ta już tam jest i zaciska się z każdym tygodniem coraz mocniej. Unijni urzędnicy zdecydowali się wytrącić spod nóg stołek, na którym cały sektor próbuje się utrzymać licząc na ratunek z innych kierunków i przeżycie.
Czy brukselscy eurokraci są w amoku, który odbiera zdolność racjonalnej oceny sytuacji? Bo kiedy wszyscy zastanawiają się nad tym jak może wyglądać gospodarka po pandemii i globalnym lockdownie, jak głęboka recesja nas czeka i ilu ludzi dotknie bezrobocie, w Brukseli realizowana jest wcześniej zaplanowana agenda w całkowitym oderwaniu od nowej rzeczywistości.

Co dalej?
Wstępne porozumienie prezydencja Rady i Parlament Europejski osiągnęły 11 grudnia 2019 r. 20 grudnia 2019 r. Komitet Stałych Przedstawicieli zatwierdził uzgodniony tekst, a 20 lutego 2020 r. Rada potwierdziła porozumienie polityczne.
Dzisiejsze głosowanie, które odbyło się w procedurze pisemnej, oznacza, że Rada przyjęła stanowisko w pierwszym czytaniu. Akty prawne muszą teraz zostać przyjęte przez Parlament Europejski w drugim czytaniu, następnie zaś zostaną opublikowane w Dzienniku Urzędowym. Oba rozporządzenia wejdą w życie 20 dni po ich opublikowaniu, a dyrektywa dzień po jej opublikowaniu.
Przepisy rozporządzenia o dostępie do rynku i dyrektywy o delegowaniu kierowców zaczną obowiązywać 18 miesięcy po wejściu tych aktów prawnych w życie. Przepisy rozporządzenia o czasie prowadzenia pojazdu zaczną obowiązywać 20 dni po publikacji, z wyjątkiem specjalnych terminów dla tachografów.