Obecny rząd skutecznie renegocjował jeden z kluczowych i zarazem najbardziej kontrowersyjnych kamieni milowych w Krajowym Planie Odbudowy. Podatek od samochodów spalinowych, obowiązujący w większości państw UE, nie zostanie wprowadzony w Polsce. Spod unijnego topora uciekli jednak wyłącznie właściciele prywatnych aut. Przedsiębiorców obejmie inny rodzaj daniny, która zastąpi stosowaną do tej pory opłatę za korzystanie ze środowiska.
Kto zanieczyszcza, ten płaci
Podatek od samochodów spalinowych w kształcie narzuconym przez UE obowiązuje w niemal wszystkich krajach europejskich. Jest obliczany zgodnie z zasadą „kto zanieczyszcza, ten płaci”, a więc na podstawie indywidualnych emisji dwutlenków węgla i tlenków azotu z użytkowanych samochodów. Im większa emisja, tym wyższa opłata – w przypadku SUV-ów nawet 400 euro rocznie, jak szacuje „Gazeta Prawna”. Najmniejszą daninę płacą posiadacze elektryków, co ma być argumentem wspierającym wybór czystych środków transportu.
Podatek od samochodów spalinowych w Europie
Obecnie jedynymi krajami, które nie wprowadziły jakiegokolwiek podatku od emisji, są Litwa, Estonia oraz Polska. W pozostałych krajach europejskich funkcjonuje przynajmniej jeden podatek od samochodów spalinowych. Może być naliczany przy okazji rejestracji, związany z faktem posiadania auta lub prowadzeniem działalności gospodarczej. Przykładowo w Austrii, Czechach, Włoszech czy Rumunii obowiązują wyłącznie opłaty rejestracyjne. W Łotwie czy Słowacji podatek dotyczy tylko użytkowania samochodów osobowych, a w Belgii, Danii czy Niemczech opłata jest nakładana we wszystkich trzech przypadkach. Sposób i warunki naliczania są inne w każdym kraju – ich szczegółową analizę przeprowadziła ACEA, powołując się na dane za 2020 rok.
Stawki podatku od emicji CO2
Jak prezentują się stawki? We Francji stawki podatku za użytkowanie samochodu na potrzeby działalności wahają się od 1 do 29 euro za każdy wyemitowany gram CO2/km w zależności od skali. Opłata nie obowiązuje przy emisji poniżej 21g CO2/km. Z kolei w Niemczech wszyscy właściciele aut płacą 2 euro za każde 100 cc (cm sześciennych) benzyny i 9,5 euro za tyle samo oleju opałowego. Do tej kwoty dolicza się 2 euro za każdy gram wyemitowanego CO2. Pojazdy wytwarzające mniej niż 95g CO2/km są zwolnione z opłaty powiązanej z dwutlenkiem węgla. Z kolei stawki dla właścicieli aut w Grecji wahają się od 0,9 do 3,72 euro za każdy gram wyemitowanego CO2 w zależności od skali emisji.
Ogromny rozstrzał stawek obowiązuje w Wielkiej Brytanii. Za każdy gram wyemitowanego CO2/km trzeba tam zapłacić od 10 do nawet 2175 funtów w zależności od skali. To, czy podatek zostanie nałożony, zależy również od terminu rejestracji pojazdów. Przykładowo, w Irlandii opodatkowaniu podlegają wszystkie samochody osobowe zarejestrowane po 1 lipca 2008., w Grecji – po 31 października 2010, a w Wielkiej Brytanii po 1 kwietnia 2020 roku. W większości unijnych państw wiek auta nie ma znaczenia. Jeśli emituje szkodliwe substancje do atmosfery, opłata jest konieczna.
Eko-danina dla przedsiębiorców
Podatek od samochodów spalinowych był jednym z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy, na który zgodził się poprzedni rząd. Obecnemu udało się renegocjować warunki, wyjmując spod niej samochody osobowe do użytku prywatnego. W zamian przystał na wprowadzenie tzw. opłaty środowiskowej. Obejmie dla przedsiębiorców wykorzystujących pojazdy spalinowe w swojej działalności, pod warunkiem, że ich flota liczy więcej niż jeden samochód. W tym wypadku rodzaj pojazdu nie ma znaczenia – zapłacą również posiadacze aut kategorii N1 do 3,5 t. Jej wysokość będzie uzależniona od emisji dwutlenku węgla i tlenków azotu. Komisja Europejska nie ujawniła szczegółów jej naliczania, jak również czy mowa o opłacie cyklicznej czy jednorazowej.
Jak działa opłata za korzystanie ze środowiska?
Opłata za korzystanie środowiska uiszczana obecnie jest uzależniona od ilości spalanego paliwa. Podstawę do wyliczeń stanowią faktury paliwowe lub wykaz zużycia paliwa za poprzedni rok. Wynikającą nich liczbę litrów przeliczoną na megagramy (Mg) należy przemnożyć przez stawkę obowiązującej w danym roku opłaty. Jeśli po przeliczeniu kwota wyniesie mniej niż 800 złotych, przedsiębiorca nie musi jej opłacać. Nadal jednak ma obowiązek złożenia sprawozdania, w którym wykaże stopień korzystania ze środowiska. Sposób wyliczania opłaty zależy również od normy silnika – im jest wyższa, tym niższa będzie stawka opłaty. Aktualne stawki znajdują się w Obwieszczeniu Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie w sprawie wysokości stawek opłat za korzystanie ze środowiska na rok 2025 (M.P. poz. 794).
Podatek od samochodów spalinowych powiązany z rejestracją
Charakter doraźny ma mieć natomiast inna opłata wprowadzona w ramach KPO, uiszczana w związku z rejestracją spalinowego samochodu osobowego. Podobnie jak podatek od samochodów spalinowych, będzie uzależniona od skali szkodliwych emisji. Dzięki temu ma zwiększyć popyt na pojazdy zasilane czystą energią. Czy wraz z nią zniknie podatek akcyzowy? Ministerstwo Klimatu nie ujawniło konkretów w tej sprawie. Powołując się na zapowiedzi wiceministra klimatu Krzysztofa Bolesty, „Gazeta Wyborcza” sugeruje, że nowa opłata może być niższa od obecnego podatku akcyzowego. Zyskać mogą właściciele pojazdów, które spełnią normę emisji co najmniej na poziomie Euro 4, obowiązującą od 2005 roku. Zgodnie z danymi, na które powołuje się „Forsal”, wspomniane samochody stanowią obecnie aż 90 pierwszych rejestracji w Polsce.
Dlaczego to ważne?
Według Europejskiej Agencji Środowiska ok. 1/4 całkowitej emisji CO2 w UE w 2019 r. pochodziło z sektora transportu, z czego 71,7% z transportu drogowego. Ciężarówki i lekkie samochody dostawcze odpowiadają za blisko 40 proc. ogółu emisji pochodzących z tego sektora, co oznacza, że ich głównym emitentem jest osobowy transport samochodowy. Równocześnie transport jest jedynym sektorem, w którym emisje gazów cieplarnianych wzrosły w ciągu ostatnich trzech dekad, o ponad 33 proc. w latach 1990-2019.
Na szczęścei od tamtej pory sytuacja się poprawia, choć zmiany następują powoli. Europejska Agencja Środowiska informuje, że średnie emisje CO2 z nowo rejestrowanych samochodów osobowych w 2023 r. były o 1,4% niższe niż w roku poprzednim. Średnia emisyjność nowych samochodów to 106,6 g CO2/km, a 56,1 proc. z nich stanowiły pojazdy na benzynę. Udział diesli wyniósł 16,95 proc., a pojazdy elektryczne stanowiły 15,52 proc. ogółu.