Autor: Michał Pakulniewicz

Na giełdzie coś się ruszyło. Czy to sygnał odbicia?

Miniony rok przyniósł na giełdzie Trans.eu wyraźny wzrost liczby ofert. Urosły też stawki, choć nie tak mocno, jak zapewne chcieliby tego przewoźnicy. Pojawiło się jednak kilka ciekawych i intratnych kierunków, będących alternatywą dla słabnącej niemieckiej gospodarki.

Wzrost liczby ofert frachtów na giełdzie Trans.eu w 2024

W okresie styczeń-listopad ub.r. liczba ofert frachtów wzrosła na giełdzie Trans.eu o 23,5% w porównaniu do analogicznego okresu 2023 r. W stosunku do jedenastu miesięcy 2022 r. także dało się zauważyć wzrost, choć mniejszy bo, o 7,8%.

Ten trend wzrostowy w stosunku do 2023 r. szczególnie był widoczny w pierwszych dwóch kwartałach 2024 r. W I kw. liczba ofert rok do roku wzrosła o 29 proc., a w kolejnym o 27 proc. Pod koniec roku ten trend nieco zelżał – w październiku i listopadzie było to odpowiednio o 22% i 13%.

Wyższa liczba ofert nie oznacza poprawy na rynku transportowym

Wzrost liczby ofert niestety nie oznacza odbicia na rynku i zwiększonej podaży ładunków. Jak tłumaczy Jakub Szałek z Trans.eu, analizujący wspomniane dane w raporcie “Rynek transportowy 2024/25”, „skorelowany jest raczej ze spadkiem mocy przewozowych na rynku i przeniesieniem części ofert z kontraktu na spot”.

Wynika to z kolei z niskiej podaży mocy przewozowych, związanych choćby z wycofywaniem się przewoźników z rynku, zawieszaniem działalności czy rekordową liczbą restrukturyzacji i upadłości. Załadowcy zmuszeni więc byli posiłkować się rynkiem spotowym dla realizacji swoich zobowiązań.

Kluczowe kierunki transportowe w Europie: Niemcy, Niderlandy, Belgia i Francja

Kluczowym obszarem operacji transportowych pozostają Niemcy, Niderlandy, Belgia i Francja. Na tych popularnych kierunkach dane z giełdy Trans.eu pokazały wyraźny wzrost ofert w ciągu jedenastu miesięcy 2024, w porównaniu do poprzedniego roku.

Dynamiczny wzrost ofert w kabotażu i transporcie krajowym na rynku niemieckim

W kabotażu i transporcie krajowym liczba ofert na rynku niemieckim skoczyła o 30%. Mocno zwiększyła się też podaż frachtów w przewozach typu cross-trade między wyżej wymienionymi krajami. Przykładowo liczba ofert z Niderlandów do Niemiec wzrosła o 41%, z Belgii do Niemiec o 47%, z Francji do Niemiec o ponad 27%, a do Belgii o 19%. Intensywne wzrosty były widoczne zarówno w ofertach LTL-owych jak i tych całopojazdowych.

Grafika promująca raport „Rynek Transportowy 2024/2025” przygotowany przez Trans.eu i Polski Instytut Transportu Drogowego.

Ciekawe kierunki alternatywne

Liczba ofert frachtów do Francji, Niderlandów i Belgii mocny wzrosła także na trasach z Polski – odpowiednio o 36, 45 i 48%. Ponadto w przewozach bilateralnych z naszego kraju na znaczeniu zyskują kierunki południowe, takie jak Rumunia, Serbia, Chorwacja, Słowenia czy Turcja. Z kolei na kierunkach północnych i wschodnich (Estonia, Litwa, Szwecja, Finlandia, Norwegia) widać wyraźny wzrost liczby ofert w porównaniu do 2023 roku, ale nie osiągnął on jeszcze poziomu z roku 2022. 

Wzrost ofert na tych kierunkach może sygnalizować, iż niektórzy przewoźnicy szukają sobie alternatywnych tras wobec niemieckiej w związku z problemami gospodarczymi tego kraju. Nie należy się jednak spodziewać masowego odpływu z kierunku niemieckiego, ponieważ mimo wyraźnych problemów ekonomicznych, kierunek ten pozostaje kluczowym dla polskiej gospodarki i przewoźników (40% polskiej pracy przewozowej w transporcie międzynarodowym realizowana jest w Niemczech).

Jedynym kierunkiem z naszego kraju, na którym zanotowano spadek ofert, była Ukraina. Tu podaż frachtów była niższa o ponad jedną trzecią rok do roku, co zapewne wiąże się ze zdominowaniem tego kierunku przez przewoźników ukraińskich.

Przewozy bilateralne do/z Polski – proc. różnica liczby ofert

Tabela informacyjna
Źródło: Trans.eu
Tabela informacyjna
Źródło: Trans.eu

Poza UE ustabilizowała się sytuacja w wymianie towarowej z Wielką Brytanią. W łącznych przewozach bilateralnych z Polski liczba ofert wzrosła w 2024 r.o 30% rok do roku i o 7% w stosunku do 2022 r. O około jedną trzecią rok do roku urosły też przewozy krajowe/kabotażowe na Wyspach, choć nadal są poniżej wyniku z 2022 r.

Popularny, szczególnie w drugim kwartale 2024 r., był również kierunek szwajcarski, co wynika z wyższych stawek. Przewozy bilateralne/kabotażowe z Niemiec, Austrii i Francji do tego kraju wzrosły w toku 2024 r. o odpowiednio 46, 34 i 29% w porównaniu do 2023 r. Również z Polski dało się zauważyć skok ofert frachtu do alpejskiego kraju – łącznie (wliczając busy, LTL, FTL) o 30%.

Widoczny jest też wyraźny wzrost liczby ofert na trasie z Węgier do Rumunii (szczególnie w przypadku FTL). To ciekawy kierunek do obserwacji, szczególnie pod kątem przyjęcia Rumunii do strefy Schengen w ruchu drogowym od stycznia 2025 r. Wzrost ofert na tym kierunku mógł wynikać z zajmowania przez przewoźników pozycji i chęci zaznaczenia swej obecności na perspektywicznym rynku, który powinien otrzymać wyraźny impuls rozwoju po wejściu do strefy Schengen.

Stawki także w górę

Większa podaż liczby ofert pociągnęła za sobą także marsz stawek ku górze. Ich mediana w okresie styczeń-listopad 2024 r. o 10,1% przewyższała ceny z analogicznego okresu 2023 r. i o 8,6% te z 2022 r.

O ile w przypadku liczby ofert w toku 2024 r. wzrost rok do roku był najwyższy w pierwszych miesiącach roku, by zelżeć pod jego koniec, to odwrotnie wyglądała sytuacja w kwestii mediany stawek. W pierwszych trzech kwartałach roku rosły one o 8, 10 i 8% by w październiku i listopadzie skoczyć do odpowiednio 10 i 11%.

To nie jest prawdziwy wzrost

Wzrost cen nie jest jednak skutkiem wzmożonego popytu, jak powinno być w idealnym świecie. W znacznej mierze wynika ze wzrostu kosztów firm transportowych w ostatnich latach, związanych m.in. z wynagrodzeniem kierowców i opłatami drogowymi.

Przypomnijmy, iż w grudniu 2023 r. z związku z wprowadzeniem opłat środowiskowych myto w Niemczech wzrosło o ponad 80%, a sam tranzyt przez Niemcy podrożał jednorazowo o ok. 100 euro. Mniejsze, ale wyraźne skoki opłat miały miejsce także w Czechach, Austrii oraz na Węgrzech.

Nie można też zapominać, iż od wybuchu wojny na Ukrainie wyraźnie wzrosły koszty paliw (pomimo iż od mniej więcej roku utrzymują się na stałym poziomie).

Najwięcej w Beneluksie

Najwyższe stawki za transport oferowane są w państwach Beneluksu. W kabotażowych przewozach LTL stawka za km w Niderlandach wynosi 3,05 euro, a w Belgii aż 3,64 euro. To wzrosty o odpowiednio 20 i 9% rok do roku. Jeśli chodzi o trasy cross trade, to połączenia między tymi dwoma krajami zajmują dwa pierwsze miejsca pod względem wysokości stawek. Tu wzrosty rok do roku wyniosły między 16% a 20%.

W przewozach FTL ceny były jeszcze wyższe, a kraje Beneluksu znów cechowały się najwyższym ich poziomem za km – w kabotażu do Belgii jeżdżono za 5,03 euro, a do Niderlandów za 4,94 euro. To odpowiednio aż o 44% i 96% więcej rok do roku!

Z kolei w FTL-owych transportach cross trade najdroższa była trasa z Niemiec do Szwajcarii (2,07 euro za km), za którą znalazło się połączenie między Niderlandami a Belgią (2,03 euro). W pierwszej dziesiątce najbardziej opłacalnych pod względem stawki tras cross trade były też połączenia między Belgią a Francją oraz Niderlandami a Niemcami.

Top 10 tras cross trade w FTL pod względem stawek

Tabela informacyjna
Źrodło: Trans.eu

Z kolei jeśli chodzi o przewozy bilateralne z Polski najbardziej opłacalny pod względem wysokości stawek był kierunek do Wielkiej Brytanii, który uplasował się na pierwszym miejscu zarówno w LTL jak i FTL (1,52 euro i 1,78 euro za km).

W LTL kolejne miejsca zajęły – Szwajcaria, Rumunia, Słowacja i Bułgaria.

W transportach całopojazdowych zaś Rumunia, Szwecja, Bułgaria i Dania. Warto przypomnieć, iż koreluje to z faktem, iż na tych kierunkach zaobserwowano wyraźny wzrost ofert.

Fot. Flickr/Guenther Hentschel

->  Zaproszenie na debatę/ Invitation to a debate
Grafika przedstawiająca drogę z widocznymi samochodami i tablicą z napisem „Alsdorf 1000 m.”