Cyfryzacja staje się codziennością branży TSL. Jakiś czas temu w mediach popularne hasło brzmiało: „cyfryzuj się albo giń”. Sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe, telematyka, automatyzują i upraszczają codzienne, powtarzalne czynności wykonywane przez spedytorów. Dają im tym samym czas na zajmowanie się bardziej skomplikowanymi zadaniami. Czy w rysującej się przyszłości będzie miejsce dla spedytorów? Czym są spedycje cyfrowe i jakie technologie mają w nich zastosowanie? Rozmawiali o tym dr inż. Justyna Świeboda i Damian Swoboda w podcaście „O technologii na głos”, w cyklu „Obok logistyki”, w 33 odcinku: Spedycje cyfrowe.
Spedycje cyfrowe – czym one właściwie są?
Raport przygotowany przez Polski Instytut Transportu Drogowego wraz z Betacom S. A.: definiuje spedycje cyfrowe jako:
wciąż zwyczajne spedycje, oferujące ten sam zakres usług co spedycje tradycyjne i wciąż zatrudniające spedytorów. Potrafią one jednak wybrać i zautomatyzować pewien zakres swoich operacji oraz zapewnić sobie cyfrowy przepływ informacji end-to-end. Dzięki temu pracują wydajniej, potrafią wygenerować większą marżę, zredukować liczbę błędów i uzyskać większą transparentność współpracy
raport: „Spedycje cyfrowe – odpowiedź na wyzwania w nowoczesnym świecie?”, s. 11-13.
Do najważniejszych cyfrowych obszarów, autorzy raportu zaliczyli: automatyczny dobór przewoźnika do frachtu, automatyczne wyznaczanie i akceptacja stawki za fracht, cyfrowy obieg dokumentów i zintegrowany przepływ danych, monitoring ładunku i wyliczanie ETA dla załadowcy. Co więcej, przedstawiono szczegółową klasyfikację integracji narzędzi, na podstawie której dopiero od 12 poziomu integracji mamy do czynienia z prawdziwą spedycją cyfrową. [rys. 1.1: klasyfikacja cyfrowych spedycji, s.7]
Sztuczna inteligencja nie zastąpi człowieka
Sztuczna inteligencja nie zastąpi relacji człowiek-człowiek. Spedytor łączy przewoźnika z załadowcą, jest istotnym pośrednikiem. Analizuje też wiele danych z różnych źródeł. Powtarzalne czynności najłatwiej zautomatyzować. Ponad 20 lat temu pojawiły się pierwsze giełdy frachtów. Pierwsza wersja giełdy Trans.eu łączyła jeszcze ludzi za pomocą popularnego komunikatora. Równolegle działała też giełda Timocom. GPS i systemy telematyczne, które są już z nami od dłuższego czasu, ułatwiły i uprościły pracę spedytorów. Obecnie wystarczy sprawdzić w systemie, gdzie jest dany pojazd, czy ładunek. Spedycja cyfrowa to także cyfrowy obieg dokumentów i stały monitoring ładunków. Pozwala to na szybszy kontakt, optymalizację i monitorowanie trasy w czasie rzeczywistym
wskazuje dr inż. Justyna Świeboda, prezes Polskiego Instytutu Transportu Drogowego.
Dostęp do danych podstawą nowoczesnej firmy TSL
Współcześnie w biznesie dostęp do danych, które są określane jako ropa XXI wieku, jest niezbędny. Bez właściwych danych nie da się zarządzać i podejmować decyzji. Przede wszystkim są to informacje dotyczące tras, czasu dostawy i kosztu transportu i jego efektywności, dane związane z dostawcami, magazynami, czy czasem dostarczania towarów. Jednym słowem efektywne zarządzanie trasą. Kolejną grupą danych są te, dotyczące klientów. Wśród nich wyszczególniamy: wymagania, terminy dostaw, oczekiwania dotyczące terminów, jakości i dostaw. Narzędzia IT pozwalają na transparentność
przekonuje Damian Swoboda, line of business logistyka w Betacom S.A.
Dobór właściwych narzędzi IT to klucz do optymalizacji
Podstawowe narzędzia IT to dzisiaj: TMS, realizujący cały proces transportu. Przy wyborze dostawcy radzę patrzeć, czy dostawca narzędzia dba o rozwój systemów i inwestuje w tzw. road map produktu. Przykładowo Via TMS stawia na innowacje. Sztuczna inteligencja (AI) i uczenie maszynowe. Współpracując z NCBR realizujemy system – autonomiczny spedytor. Celem jest wsparcie spedytora i dyspozytorów w pracy, z uwzględnieniem braku danych. Kładziemy nacisk na przyjmowanie zleceń, scoring kontraktów (ocena rentowności), planowanie i optymalizację tras w zagadnieniu ostatniej mili, harmonogramowanie pojazdów
dodaje Damian Swoboda.
Czy warto jednak inwestować w pełen pakiet oferowanych narzędzi? Nie zawsze. Czasem można niepotrzebnie przepłacić.
Przed wyborem trzeba zastanowić się czego firma konkretnie potrzebuje. W czym to pomoże w zarządzaniu i rozwiązywaniu problemów. Systemy generują ogrom danych. Trzeba je analizować i wyciągać poprawne wnioski. Często nie ma potrzeby przepłacać za niepotrzebne moduły
przekonuje dr inż. Justyna Świeboda.
Narzędzia cyfrowe wesprą spedytora
Kluczowa jest skala. Operacje danej firmy warunkują potrzeby. AI nie będzie zagrożeniem dla zawodu spedytora. Część ręcznych procesów się zautomatyzuje. Człowiek będzie odpowiedzialny za obsługę algorytmów i weryfikację operacji. Biznes TSL ma charakter relacyjny – międzyludzki i tak zawsze będzie
prognozuje Damian Swoboda.
Dzięki cyfryzacji praca spedytora stała się nieco mniej stresująca. Wiele firm zatrudnia osoby, które dopiero przyucza do zawodu. Wystarczy znać język obcy na poziomie komunikatywnym. Widać, że ładunków przybywa, e-commerce się rozwija i zapotrzebowanie na ludzi tego zawodu jest większe. Do tego na rynku ciężko znaleźć specjalistów. Firmy uczą od początku. AI nie zastąpi relacji z drugim człowiekiem, jestem tego pewna. Spedytor i kierowca nadal będą potrzebni. Są to zawody dobrze płatne i każdy może rozpocząć pracę w jako spedytor
prognozuje dr inż. Justyna Świeboda.
Pojazdy autonomiczne w transporcie
Unia Europejska zmieniła rozporządzenie 2019/2144, dopuszczając do ruchu pojazdy autonomiczne poziomu 3. Jednak, czy mają one szansę stać się podstawą dalekobieżnego transportu towarowego?
Na ten moment jest zbyt dużo niewiadomych, jaka będzie przyszłość. Na drodze jest więcej zmiennych, nieprzewidywalny ruch, są także piesi. Na ten moment brak jest też przepisów zezwalających na ruch pojazdów w pełni autonomicznych na drogach publicznych. Co innego w magazynach, gdzie jest zamknięta przestrzeń i prościej zastosować autonomiczne urządzenia. Już dziś w powszechnym użyciu są automatyczne wózki, paleciaki. Wózki typu Autostore poruszają się na górze magazynów i zjeżdżają w dół
wskazuje dr inż. Justyna Świeboda.