Pod koniec maja Polski Instytut Transportu Drogowego zorganizował debatę online, pt. ,,Tarcza antykryzysowa dla sektora TSL.. i co dalej?”.
Spotkanie poprowadziła redaktor PITD Anna Majowicz, a udział w nim wzięli: Wojciech Miedziński, prezes ARP Leasing, Kamil Rybikowski, radca Rzecznika MŚP, Piotr Mikiel, dyrektor Departamentu Transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych oraz Marcin Wolak, prezes Polskiego Instytutu Transportu Drogowego.
Podczas debaty poruszono kwestie związane z pomocą, na jaką w ramach tarczy antykryzysowej może liczyć branża transportowa. Ofertę dla przedsiębiorców działających w sektorze transportowym przygotowała m.in. Agencja Rozwoju Przemysłu.
– Odpowiadając na oczekiwania rynku przygotowaliśmy i wprowadziliśmy dla naszych przedsiębiorców dodatkowe instrumenty, jak leasing operacyjny z karencją w spłacie i pożyczki obrotowe – powiedział Wojciech Miedziński, prezes ARP Leasing. Zaznaczył, że oferta leasingu operacyjnego ma umożliwić odzyskanie płynności poprzez przeniesienie leasingu z towarzystw leasingowych, które nie są w stanie zaoferować karencji w spłacie tych rat leasingowych, do ARP Leasing. – Wydłużenie okresu leasingu, ponad normatywny okres funkcjonowania tego produktu, jest innowacyjnym rozwiązaniem na polskim rynku leasingu. Podobnego produktu nie ma – stwierdził i dodał, że otrzymanie tego produktu, pozwala na uzyskanie wakacji kredytowych w okresie 12 miesięcy. – Przejmując dotychczasowe leasingi zawieszamy na rok (red. tyle wynosi maksymalny okres karencji) spłatę leasingu, nie pobieramy ani czynszu inicjalnego, ani opłaty manipulacyjnej. Zakładamy, że to wystarczający okres czasu, aby spróbować wrócić do normy, a przede wszystkim racjonalnie gospodarować środkami, które pozostają w firmie – zaznaczył prezes Miedziński.
Na etapie prac nad tarczą antykryzysową wiele rozwiązał proponowało Biuro Rzecznika MŚP. Apelowano o ułatwienie procedur, ponieważ wiele spraw miało charakter wnioskowy i przedsiębiorcy nie do końca potrafili odnaleźć się w zapisach ustawy. Aby pomóc przedsiębiorcom szybko i realnie działać, Rzecznik MŚP rozpoczął akcję #RatujBiznes, gdzie kancelarie prawne i podatkowe zgłaszają się, aby świadczyć przedsiębiorcom w potrzebie usługi pro bono. Prowadząca zapytała radcę Rzecznika MŚP Kamila Rybikowskiego, o ocenę akcji, o to, czy rzeczywiście była ona przydatna dla przedsiębiorców.
– Kiedy rząd w połowie marca rozpoczął działania zwalczające epidemię, działo się to kosztem wielu przedsiębiorstw, które ze względu na nowe obostrzenia nie mogły funkcjonować. Ponieważ przedsiębiorcy czekali na wejście w życie programu tarczy antykryzysowej, a każdy dzień był na wagę złota, Rzecznik postanowił działać. Wysłaliśmy oficjalne pisma do trzech organizacji samorządów zawodowych, czyli do Naczelnej Rady Adwokackiej, Krajowej Izby Doradców Podatkowych oraz Krajowej Izby Radców Prawnych i odzew był niesamowity – zgłosiło się kilkaset kancelarii. Wiemy, że miały pełne ręce roboty, a zatem akcja się udała – zaznaczył Kamil Rybikowski. Dodał, że innym, podobnym mechanizmem jest tzw. tarcza finansowa, obsługiwana przez Polski Fundusz Rozwoju, której celem jest poprawa płynności finansowej polskich przedsiębiorców.
Piotr Mikiel, dyrektor Departamentu Transportu ZMPD zmierzył się z pytaniami o zapisy tarczy antykryzysowej 3.0. Zapytany o zmiany dotyczące wydania zaświadczeń ADR (wydłużonego terminu, w jakim kierowca otrzyma zaświadczenie po zdanym egzaminie) oraz zmian dotyczących kontroli drogowej (inspektor po kontroli drogowej ma sporządzać protokół kontroli w przypadku, gdy stwierdzi naruszenia lub wykroczenia uzasadniające nałożenie kary pieniężnej, co oznacza, iż w sytuacji braku naruszeń, kierowca nie będzie musiał podpisywać protokołu kontroli) ocenił je negatywnie. – Zmiany, które znalazły się w tarczy antykryzysowej 3.0 związane z działalnością branży transportowej, czyli zmiany w przepisach wykonywania różnego rodzaju działalności przewozowej, oceniam negatywnie. Dlaczego? Bo są to zmiany nieistotne – ocenił i wytłumaczył, że od samego początku ZMPD zabiegało, aby w tarczy antykryzysowej znalazł się zapis dotyczący wydłużenia ważności terminów tych dokumentów, których termin ważności upłynął. – Pewne rozwiązania znalazły się w tarczy antykryzysowej 2.0, takie jak świadectwa kierowców zagranicznych, czy też ważnego dla kierowcy zawodowego dokumentu, jakim jest świadectwo przeszkolenia okresowego. Tego wówczas nie uwzględniono i nagle w tarczy 3.0 znajduje się zapis o przedłużeniu terminu ważności. Tak naprawdę z naszego punktu widzenia nieistotny. Jeśli mówimy natomiast o zmianach dotyczących kontroli drogowej, to są to zmiany, które w praktyce nie przyniosą żadnego, zwłaszcza pozytywnego rezultatu. Dlaczego? Ponieważ sporządzenie protokołu kontroli to ostatni element przeprowadzonej kontroli na drodze, w dodatku najkrótszy. Inspektor posiada listę kontrolną, więc punkt po punkcie sprawdza każdy element, który powinien zweryfikować w trakcie rzeczywistej kontroli na drodze. Kiedy je sprawdzi, to wskazuje na ewentualnie naruszenia i drukuje protokół na miejscu. Zatem czynność ta trwa krótko, a przy kontroli i tak jest bezpośredni kontakt między inspektorem a przewoźnikiem. To zmiana dla samej zmiany – stwierdził Piotr Mikiel i dodał, że jest wiele innych istotniejszych elementów, na które ZMPD zwracało uwagę, jak chociażby elementy wsparcia finansowego oraz elementy, które pozwolą firmom wykonywać nadal działalność gospodarczą.
Marcin Wolak, prezes PITD zapytany o inne formy pomocy, które mogłyby wspomóc przedsiębiorców z branży transportowej, wskazał trzy elementy. Pierwszy, to ingerencja w podaż usług transportowych na rynku. – Parę tygodni temu w sieci pojawiła się ekspertyza opublikowana przez międzyśrodowiskowy zespół ,,Sieć kompetencji TSL”, pod kierownictwem prof. Wojciecha Paprockiego z SGH, w której pojawił się kontrowersyjny pomysł ingerencji w rynek taboru transportowego. Idea pojawiła się z tego względu, by mieć wpływ na to, jak będzie wyglądała podaż usług transportowych, co z kolei przełoży się na poziom cen w transporcie oraz na to, w jaki sposób utrzymają się poszczególne firmy na rynku. Uważam, że pomysł ten wart jest rozważenia – zaznaczył prezes PITD. Drugi element, to pochylenie się nad tym, co nie zadziałało i wyciągnięcie wniosków z zaistniałych błędów. – Uważam, że w lepszym przygotowaniu do kolejnych kryzysów, pomogłaby cyfryzacja. Można mówić o wielu procesach cyfryzacji w obszarze branży transportowej, jak np. elektroniczny międzynarodowy list przewozowy e-CMR, którego brak był odczuwalny na początku pandemii, gdy panował największy chaos i gdy zostały zamknięte granice. Cyfryzacja elektronicznego listu przewozowego jest istotna również ze względów bezpieczeństwa, uniknęlibyśmy przekazywania dokumentów papierowych, na których wirus może przenosić – wyjaśnił. Trzecim elementem wskazanym przez Marcina Wolaka jest większa uwaga władz i spojrzenie na to, co dzieje się w Unii Europejskiej. – Rząd powinien mocno dbać o interesy polskich przewoźników na arenie krajów Wspólnoty. Mam tu także na myśli ingerencję w prace nad Pakietem Mobilności, który zawiera wiele niekorzystnych zapisów dla naszych przewoźników. Pakiet Mobilności lada moment wejdzie w życie, więc jest jeszcze szansa na to, aby te prace na pewien czas zatrzymać. Zdajemy sobie przecież sprawę z tego, że świat po pandemii będzie różnił się od tego, do którego przywykliśmy. To nie jest dobry czas, aby kontynuować prace nad tego typu przepisami – podkreślił prezes PITD.
Wśród wielu zadanych pytań, padło także pytanie o to, w jaki sposób branża powinna przygotować się na rzeczywistość po kryzysie. – Czy rzeczywiście będzie ona – jak sugerują niektórzy – zupełnie inna? Czy wręcz przeciwnie, wszystko powoli wróci do normy? – pytała Anna Majowicz.
– Należy pamiętać, że jeśli idzie o popyt na usługi transportowe, to jest on wynikiem pewnej sytuacji na rynku, a zatem sytuacji przedsiębiorstw, zapotrzebowania, przewozu towarów itd. Transport będzie pochodną tej sytuacji, która dzieje się na rynku gospodarczym – zaznaczył Piotr Mikiel i dodał, że jego zdaniem branżę transportową czekają trudne czasy.
Pod koniec głos ponownie zabrał Wojciech Miedziński. Prezes ARP Leasing złożył pewną obietnicę. – Nie mamy monopolu na mądrość, nikt nie ma. Ta sytuacja zaskoczyła wszystkich, zarówno po jednej, jak i drugiej stronie, dlatego ten pierwszy okres traktujemy jako pilotaż i zbieramy doświadczenia. Rzeczywistość nie jest niezmienna, naszą intencją jest otwarcie i udzielenie wsparcia jak najszerszej grupie przedsiębiorców, dlatego też, wsłuchując się w oczekiwania rynku, modyfikujemy dedykowane im produkty. Chcemy rozszerzyć dostępność naszego narzędzia wsparcia także poza branżę transportową, dla tych, którzy również posiadają własne floty transportowe, do dystrybucji wewnętrznej, własnej logistyki, jak np. piekarnie, czy mleczarnie. Docierają do nas takie sygnały, dlatego też chcemy dedykować dostępność dla innych PKD, które wykorzystują w leasingu środki transportu do szeroko pojętej własnej logistyki – podkreślił prezes ARP Leasing.
Debatę zorganizowano w ramach webinarów ,,Polska logistycznym hubem Europy”.
Zobacz także: https://pitd.org.pl/news/tarcza-antykryzysowa-dla-sektora-tsl-i-co-dalej/