Poprawienie jakości naszej planety jest kosztowne i wymaga przede wszystkim współpracy i wyrobienia w sobie pewnych odruchów, nawyków oraz głębokiego uświadomienia sensu tego działania – tak można podsumować wspólnie wypracowane stanowisko panelistów debaty “Zielone rozwiązania w transporcie drogowym” na X targach Translogistica w Warszawie. Zgodnie z danymi Europejskiej Agencji Środowiska, transport odpowiada za 21% światowej emisji dwutlenku węgla. Dekarbonizacja w tym sektorze gospodarki postępuje bardzo powoli. W kontekście Europy, najbardziej emisyjny jest transport drogowy. Rosnąca w ostatnich latach świadomość ekologiczna sprawia, że coraz więcej firm z branży TSL wprowadza innowacje w tym zakresie. W jaki sposób dążyć do “zielonych” zmian?
Skandynawskie, „zielone” podejście
Skandynawski styl życia jest niewątpliwą inspiracją. Wiele państw przyjmuje Szwecję, Norwegię, a także Danię jako autorytet, a przy tym stara się przekładać tamtejsze rozwiązania na własne grunty. Szczególnie chętnie patrzy się na Skandynawię pod kątem ekologicznych działań i OZE. Naśladowanie ekologicznych, skandynawskich rozwiązań w transporcie niestety na ten moment jest utopią.
Mamy zderzenie dwóch światów – bogatych krajów nordyckich: Szwecja, Norwegia, Finlandia. Narzucają nam swoje wysokie standardy, które są ciężkie do spełnienia. Zielona polityka w polskim transporcie na ten moment nie istnieje, dopiero się buduje. Segment małych i średnich firm, których jest najwięcej, nie może sobie pozwolić na inwestycje w zielone rozwiązania w obliczu ciężkiego kryzysu, tuż po pandemii i wybuchu wojny. Obawiamy się także takich zwrotów akcji, jakie zaistniały w przypadku LNG – obiecano nam oszczędności w dłuższej perspektywie, ale niestety przyszły podwyżki cen. Mija się to z celem. Małe kroczki – proces zaplanowany na kilkadziesiąt lat, to jest klucz do sukcesu w naśladowaniu naszych przyjaciół z północy
tłumaczy Łukasz Grajcar, prezes zarządu Imex Logistics.
Jak zarazić pracowników “zielonym” podejściem?
Pracodawca może zapewnić swoim pracownikom szkolenia z obszaru ekologistyki i dbania o środowisko w codziennym życiu. W miejscu pracy warto też umieścić naklejki czy plakaty, które przypominają o potrzebie oszczędzania wody, energii elektrycznej, papieru czy paliwa. To przyczyni się do budowania “zielonych” nawyków. Dobrą metodą współpracy w zespole jest BBS. To analiza czynności pracownika, wzmacnianie zachowań pozytywnych i korekcja negatywnych z zachowaniem dbałości o bezpieczeństwo.
Trudno jest zarazić pracowników entuzjazmem do ekologicznych rozwiązań. Nie jestem zwolennikiem ich forsowania za wszelką cenę. Dlaczego? Idąc za słowami pana Macieja Wrońskiego, będę powtarzał, że “możemy wszystko przekształcić na ekologiczne, ale to nie będzie tanie”. Zobaczmy jak jest to sprzeczne z postanowieniami pakietu mobilności i wielu niedopracowań systemowych. Ciężko tą polityką zarażać zespoły
wyjaśnia Łukasz Grajcar.
Raportowanie ESG na horyzoncie
Zgodnie z Corporate Sustainability Reporting Directive (CSRD), od roku 2024 firmy są zobowiązane do publikowania informacji niefinansowych z zakresu ESG zgodnie z przepisami prawa europejskiego. Od 2025 roku obowiązek ten obejmie wszystkie duże przedsiębiorstwa i spółki z sektora publicznego, zatrudniające co najmniej 500 pracowników (o łącznej wartości bilansowej przekraczającej 85 mln zł lub rocznych przychodach przekraczających 170 mln zł) za rok 2024. W kolejnym roku do tego grona dołączą firmy, które zatrudniają ponad 250 pracowników, wartość bilansowa przekracza 85 mln zł, roczne przychody przekraczają 170 mln zł. Jako ostatnie, od 2026 roku do raportowania dołączą małe i średnie przedsiębiorstwa. Pokolenie Z, które aktualnie wkracza na rynek, ma zupełnie świeże podejście do miejsca pracy i polityki firmy. Jest to niewątpliwe wyzwanie dla pracodawców, którzy będą zobligowani do jasnego komunikowania działań i celów. Raportowanie ESG może stać się zachętą młodego pokolenia, które jest zainteresowane zielonymi rozwiązaniami firmy.
Musimy pracować nad tym, aby działania proekologiczne były dla nas pewną normą. Potrzebujemy świadomości, że nie robimy tego dla siebie, tylko dla wszystkich, dla kolejnych pokoleń i dla naszej planety
podkreśla dr Jacek Karcz, Director Sales GRUBER Logistics.
Jak ograniczyć zużycie paliwa?
Kontrolę zużycia paliwa można podzielić na trzy obszary – obszar technologiczny, techniczny oraz najważniejszy – edukację pracowników, m.in. w zakresie ecodrivingu.
Koszt paliwa to obciążenie danego zlecenia w okolicach ⅓. Optymalizacja tego jest bardzo trudnym, ale istotnym elementem. Dzięki danym, które otrzymujemy od naszych dostawców paliwa w czasie rzeczywistym, możemy reagować na pewne odchylenia stosunkowo szybko. Tu ważne jest porównywanie z danymi archiwalnymi. Niezbędnym elementem w monitorowaniu zużycia paliwa jest edukacja kierowców. Bardzo istotna jest też dbałość o prawidłowe podłączenia i mocowania mechanizmów, ponieważ to one wpływają na aerodynamikę pojazdu. Te wszystkie małe elementy w skali globalnej potrafią złożyć się w dużą oszczędność
wskazuje Łukasz Serafin, pełnomocnik zarządu ds. jakości i ekologii Omega Pilzno.
“Zielone” rozwiązania – wydatek czy inwestycja?
Wdrażanie ekologicznych rozwiązań można postrzegać dwojako – jako wydatek i jako inwestycję. Dla małych i średnich firm, które operują ograniczonym budżetem, “zielone” rozwiązania takie jak wymiana floty na elektryczną, mogą być nieosiągalne. Od czego można zatem zacząć?
Treść mądrości zawartej w książce “Atomowe nawyki. Drobne zmiany, niezwykłe efekty”Jamesa Cleara, można przełożyć na stosunek do ekologii w transporcie. Jeśli poprawimy chociaż 1% obszaru przeznaczonego do zmiany, to w skali roku osiągniemy spektakularnie lepsze wyniki. Ma to dobre odzwierciedlenie w liczbach – przy przejechaniu średnio 10 000 km miesięcznie, możemy oszczędzić 100 l paliwa, co daje oszczędność na poziomie ok. 600 zł na miesiąc na jednym samochodzie
wylicza dr Jacek Karcz.
“Zielone” rozwiązania są atrakcyjne na rynku
Klienci chcieliby wybierać zielone rozwiązania. Jest to trend rynkowy. Załadowcy oczekują od przewoźników, że działania proekologiczne są pewną podstawą. Podczas przetargów jesteśmy pytani o ile udało nam się zredukować emisję CO2 w poprzednim roku lub jaki mamy pomysł na zmniejszenie produkcji gazów. Im wyższa świadomość klienta, tym te pytania stają się coraz bardziej istotne i szczegółowe
zaznacza Director Sales GRUBER Logistics.
Z uwagi na dzisiejsze wymagania klientów, firma GRUBER Logistics wypracowano model Book & Claim. To praktyka, w której oświadczenie firmy dotyczące zrównoważonego rozwoju jest oddzielane od fizycznego przepływu tych towarów. Systemy Rezerwuj i Odbierz, umożliwiają klientom odebranie określonej ilości energii odnawialnej. Dostawcy energii mogą wprowadzać lub „rezerwować” wyprodukowaną przez siebie energię elektryczną w swoich systemach, a klienci mogą ją „odbierać”. Konsumenci otrzymają wówczas zaświadczenie stwierdzające ilość energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych, za jaką zapłacili.
Prowadząc firmę transportową warto rozpocząć od głębokiej analizy aktualnej sytuacji. Dane pomogą w określeniu kierunku, w jakim powinna zmierzać firma i jakie powinna podjąć działania. Najistotniejszym elementem jest edukacja, która przyczyni się do budowania jednego frontu w proekologicznym działaniu. Systemy monitorowania oraz dostęp do technologii są pomocne w ograniczaniu emisji, a tym samym w budowaniu transparentności w kontakcie z klientem.