Zrównoważony e-commerce będzie w dużej mierze opierał się na dostawach OOH i przyjaznych środowisku opakowaniach. Kurier operujący na adresach prywatnych może średnio dostarczyć do klientów około 200 przesyłek dziennie. Z kolei, działając w rejonie nasyconym punktami PUDO, czy automatami paczkowymi jest w stanie dokonać około 1 tys. operacji dostarczenia lub odbioru dziennie. Polska jest jednym z europejskich liderów nasycenia punktami OOH. W 2022 roku posiadaliśmy łącznie 28,8 tys. automatów paczkowych. Jak będzie wyglądał zrównoważony e-commerce? Przeglądu trendów rynkowych oraz dalszego rozwoju re-commerce dokonali eksperci podczas premiery raportu PITD: „Logistyka e-commerce. Gdzie jesteśmy, a gdzie chcemy być?”. [POBIERZ]
Punkty OOH to optymalizacja kosztów
Głównym założeniem powstania sektora e-commerce było zaoferowanie klientowi tańszych zakupów niż w tradycyjnych sklepach. W ostatnich latach obserwujemy coraz większą popularność tego modelu zakupów. Ten trend jest rosnący. Każdego roku przybywa sieci i punktów OOH. Jak wskazują autorzy raportu „Logistyka e-commerce. Gdzie jesteśmy, a gdzie chcemy być?” w 2022 roku Polska posiadała 29 520 punktów PUDO i 28 880 automatów paczkowych. Obniżenie kosztów dzięki polityce OOH delivery pozwoliło na atrakcyjne ceny w e-commerce.
Chcąc zachować atrakcyjność sektora trzeba obniżać koszty i wspomagać działania operacyjne. Koszty operacyjne stanowią 50-70% całej dystrybucji do klienta na ostatniej mili. Dostawa od drzwi do drzwi jest najbardziej kosztownym elementem procesu. OOH delivery oparte na PUDO i automatach paczkowych stanowi remedium na obniżenie kosztów. Co więcej, dostawa OOH jest skuteczniejsza niż dostawa do drzwi. Klient nie musi czekać i odbiera paczkę z miejsca, gdzie chce. Porównanie skuteczności odbioru to ok. 99 % do 80-82% dla dostawy na adres klienta. Taka jest różnica na korzyść systemu OOH
wylicza Mirek Gral, Last Mile Experts, współautor raportu.
Logistyka OOH to mniejszy ślad węglowy
Oprócz optymalizacji kosztów dostawy, dzięki koncentracji przesyłek w jednym miejscu oraz komfortowi klientów, dostawy OOH, to także mniejszy ślad węglowy. Dlaczego? Koncentracja wielu przesyłek w jednym docelowym miejscu, to często jedno kółko logistyczne kuriera.
Kurier operujący na adresach prywatnych jest w stanie średnio dostarczyć do klientów około 200 przesyłek dziennie. Z kolei, działając w rejonie nasyconym punktami PUDO, czy automatami paczkowymi jest w stanie tę liczbę zwiększyć do około 1 tys.
wskazuje Mirek Gral.
Mniejsza liczba kursów na ostatniej mili to także mniejsze zużycie energii/paliwa, co niewątpliwie przekłada się na zmniejszenie emisji CO2.
Naszą misją jest także edukacja w zakresie zrównoważonego rozwoju. Zastosowanie punktów PUDO oraz automatów paczkowych powoduje, że emisja gazów cieplarnianych spada poniżej 100 gramów CO2 na jedną dostawę
– dodaje Rafał Moryto z HappyPack, współautor raportu.
Zrównoważony e-commerce dzięki zastosowaniu algorytmów
Duża liczba paczek, reagowanie na zmiany, nowe adresy, czy godziny przyjazdu, to szereg parametrów stale zaprzątających głowę planistom logistyki ostatniej mili. Z pomocą przychodzą algorytmy, które potrafią już nawet w czasie rzeczywistym odnieść się do w/w parametrów.
System jest w stanie zaproponować zmianę i optymalizację trasy. To są konkretne oszczędzone sekundy
przekonuje Mirek Gral.
Algorytmy muszą być jednak sensownie wplecione w całość systemu.
Dwa kluczowe procesy wpływające na sukces operatora w e-commerce to szybkość i terminowość dostawy oraz jej dokładność. Rozkładając to na czynniki. Picking generuje 50% kosztów magazynowych. Algorytmy szybko skompletują dostawę, rozłożenie towarów w magazynach, czas wahadeł, czy zoptymalizują czas i dostawę. Algorytmy dokonują także ewaluacji harmonogramów, uwzględniając dynamicznie wszystkie parametry, ponieważ na końcu dostawa musi być kompletna
podkreśla Krzysztof Chaładyn z Otimo i Klastra LODZistics.
Zastosowanie algorytmów to także nowe usługi i zmniejszenie kosztów operacyjnych.
Ostatnia mila to 50% kosztów w transporcie. Algorytmy ograniczają puste przebiegi oraz są w stanie określić zwroty w cząstkowych parametrach. Najważniejszą ich zaletą jest możliwość dodania nowych usług, np. ustalenie indywidualnego czasu dostawy dla konkretnego odbiorcy. Przykładowo, z przedziału sześciogodzinnego można ustalić dwugodzinne okienko czasowe dla klienta. Technologicznie Polska jest w czołówce europejskiej. Nie we wszystkich krajach są tak rozbudowane technologie jak u nas. Przykładowo, jesteśmy liderem metod płatności, co wydatnie wzmacnia cały e-commerce. W przyszłości AI będzie wyzwaniem technologicznym
dodaje Krzysztof Chaładyn z Otimo i Klastra LODZistics.
Nie ma darmowych zwrotów. Jak je policzyć?
Jednym z czynników konsumenckiego wyboru danego sklepu czy dostawcy jest atrakcyjna dla niego polityka zwrotów. Głównie chodzi o to, że klient nie chce za nic płacić i chce mieć dużą swobodę w podjęciu takowej decyzji.
Koszty zwrotów w Wielkiej Brytanii to nawet 11 funtów. W Polsce jeszcze mało się mówi o wartościach zwrotów. W raporcie PITD ukazano wzory, jak liczyć zwroty. E-commerce powinien z tego skorzystać. Ze zwrotami jest jak z grą w kasynie, nie wiemy czy zyskamy czy stracimy. Trzeba wziąć wszystkie aspekty zwrotu i dobrze go przeliczyć. Bez analizy kosztów zwrotów, biznes przestanie być opłacalny
podkreśla Rafał Moryto z HappyPack.
Czy są darmowe zwroty dla klientów? Eksperci są zgodni, że nie ma darmowych zwrotów. Koszt ponosi głównie biznes.
Wyliczenie ile kosztuje nas zwrot, to jest zawsze operacja. Oszacowanie wartości zwrotu poprawia rentowność. Skuteczna strategia biznesowa to analiza doświadczenia klienta, zarządzanie zapasami, koszty logistyczne plus ekologia. Należy pamiętać, że ok. 20% przesyłek to puste przebiegi. Praktyka firm często pokazuje, że dostawa u nich jest bardziej zorganizowana, ale zwroty są zazwyczaj gorzej ogarnięte
dodaje Rafał Moryto z HappyPack.
Unikanie niepotrzebnych zwrotów to część dobrej strategii w e-commerce
Wielkość zwrotów w dużej mierze uzależniona jest od branży. Branża modowa, zważywszy na sezonowość, chęć dopasowania właściwego rozmiaru charakteryzuje się dużą stopą zwrotów w e-commerce. Są jednak określone praktyki mogące już na poziomie systemowym zniwelować je.
Zacząłbym od dobrej analizy przyczyny zwrotu. Najczęściej winne są złe opisy produktów, ich niezadowalająca jakość. Co więcej, istotne jest sprawdzenie serwisu dostarczania, a konkretnie jakość dostarczania do klienta. Klienci zwracają uwagę, czy jest klarowna polityka zwrotów w sklepie, z określoną ścieżką działania. Jasna informacja i zadowolenie z produktu są czynnikami ograniczającymi zwroty. Mapujemy komunikaty od klientów oraz jasno pokazujemy im, gdzie jest paczka. Po to, aby mieli informację kiedy mogą otrzymać zwrot środków. Popularne są aplikacje zakupowe, kupony. Aplikacja komunikuje, co klient może dostać ekstra. W większości aplikacji nie ma jednak informacji o zwrotach, a to błąd
podkreśla Michał Wójcik z Alsendo.
Jak ze zwrotami radzą sobie najwięksi gracze?
Niektórzy gracze rynkowi stawiają na sieć retailową oraz tzw. omnichannel, czyli łączenie kanałów sprzedaży stacjonarnych oraz internetowych.
MODIVO to marka fashion, obejmująca: MODIVO i E-obuwie. Dla nas ważna jest jasna i klarowna informacja dla klienta. W fashion, poziom zwrotów jest wyższy niż w innych, ponieważ klient bierze kilka rozmiarów, aby przymierzyć. Tutaj pomaga sieć retailowa. Klient może zwrócić produkt bezpośrednio do sklepu stacjonarnego. Mamy wtedy szansę dokonać kolejnych transakcji z klientem. Dzięki działaniom omnichannelowym towar szybko wprowadzany jest w obieg. Szybka rotacja i szybki dostęp do towaru. Pracując z różnymi galeriami spotykamy się z odmienną polityką transportową. Liczenie kosztów i czas są istotnymi zmiennymi. Mówimy też o dobrym czasie dla klienta. Koszt wprowadzenia ponownego towaru do sprzedaży. Mamy wtedy szanse dokonać kolejnych transakcji z klientem i to jest właśnie przewaga tego typu zwrotów
podsumowuje Adam Sasim z MODIVO.
Chcemy być EKO, ale czy jesteśmy skłonni za to zapłacić?
Coraz ważniejsza staje się sprawa ekologicznej dostawy. Duża część konsumentów chce się czuć, że robi coś dla planety.
Konsumenci doceniają ekologię oraz wiedzą, co to jest zrównoważony rozwój. 23% z nich wie, co to jest społeczna odpowiedzialność biznesu. 60% deklaruje, że bierze pod uwagę, czy sklep prowadzi politykę zrównoważonego rozwoju. 80% deklaruje, że jeśli ma taką możliwość wybiera ekologiczną formę dostawy. Wygląda to ładnie, ale… Kiedy dochodzimy do ekonomii, to za ekologiczną dostawę klienci wcale nie chcą więcej zapłacić
rozwiewa nadzieje Marta Cudziło z Łukasiewicz – PIT.
Raport „Logistyka e-commerce. Gdzie jesteśmy, a gdzie chcemy być?” [POBIERZ]
Ekologia to OOH i odpowiednie opakowania
Dostawa OOH jest najbardziej ekologiczna. Co więcej, jak przytacza Marta Cudziło, aż 67% badanych bierze pod uwagę ekologiczność opakowań. 58% bierze pod uwagę korzystanie w swoich zakupach z wielorazowych opakowań. Znaczenie ma unikanie plastiku i użycie biodegradowalnych opakowań.
Jako sprzedawcy bierzemy dużą część odpowiedzialności na siebie. Papieropaki są wielokrotnie droższe od foliopaków. Stosowanie opakowań biodegradowalnych, to nasz element zaangażowania
podkreśla Adam Sasim.
Kwestią zrównoważonej polityki w zakresie opakowań zajął się Łukasiewicz – Poznański Instytut Technologiczny w swoim projekcie e-pack.
E-Pack to inteligentne opakowanie zwrotne dla branży e-commerce Po umieszczeniu w nich produktów, czy towarów wewnątrz e-Packa, bez wypełniaczy, taśm i kartonu. Zintegrowana siatka uniemożliwia przemieszczanie się zawartości paczki, a elektroniczny zamek umożliwia łatwy dostęp wyłącznie upoważnionym użytkownikom. Etykieta wyświetlana jest na ekranie e-ink. Nie trzeba jej przygotowywać, drukować ani naklejać
wyjaśnia Marta Cudziło.
Polska jest the BEST
Blisko, Ekologicznie, Szybko, Tanio, to jest najbardziej adekwatne określenie polskiego rynku e-commerce. Jak to działa w praktyce?
Blisko, bo klienci odbierają przesyłki w systemie OOH. Ekologicznie, ponieważ klienci chcą zmniejszenie poczucia winy. Np. odbiór w OOH, pozwala mieć poczucie, że zmniejsza się ślad węglowy. Re-commerce, wysyłek przez klientów. Zauważył to Vinted, stawiający swoje automaty. Ludzie chcą też wysyłać paczki między sobą. Szybko, gdyż podmioty e-commerce zapewniają pewność i rzetelność dostawy. Tanio, dlatego że polski e-commerce wychodzi taniej niż stacjonarny handel. Dla przykładu, w Czechach się przepłaca w e-commerce. Jest to tzw. price defect rate. Jako Polacy jesteśmy coraz bardziej świadomymi konsumentami. Polacy sprawdzają różnicę w cenach
wylicza Jacek Powałka z Last Mile Experts.
Jako wsparcie ekologii dobrym przykładem jest polityka Allegro, które posadziło 950 tys. drzew.
Klienci wybierają tę metodę, bo co któraś paczka OOH skutkuje posadzonym przez platformę drzewem. Człowiek lubi podpisać się tym, że coś zrobił. No i sadząc drzewa podpisują dedykację dla osoby, dzięki której się ono pojawiło
podkreśla Jacek Powałka.
Przyszłość e-commerce to usługi C2C
C2C polega na tym, że osoba indywidualna przesyła lub odsprzedaje towar innej osobie. Przykładowo, używaną odzież za pomocą platformy Vinted. Jak podkreśla Mirek Gral, platformy C2C rozwijają się najlepiej w historii.
Kiedyś kurier głownie funkcjonował w obiegu B2B. Potem pojawiło się B2C. Okazało się wtedy, że wiele firm nie było gotowych na to, bo generowało to wyższe koszty oraz zmniejszało to ich efektywność. Teraz nastaje czas C2C. Niestety, tu jest trudniej optymalizować. Jedna przesyłka to jeden odbiorca. W tym kanale tylko OOH to optymalizacja. Nie będziemy dopłacać do dużych kosztów transportu. W systemie C2C, w następnym roku w Europie będzie ponad 1 mld przesyłek. Wymaga to niskich kosztów operacyjnych
prognozuje Mirek Gral.