...
Artykuł
Polecane
11.09.2025

Kryzys w transportowych MŚP. Czy to czas na spółdzielnie?

Młody mężczyzna z kręconymi blond włosami i wygolonymi bokami, ubrany w koszulę w niebiesko-białe pionowe paski. Patrzy w bok, na jego twarzy widać skupienie. Tło w odcieniach jasnoróżowego i bieli, zdjęcie ujęte w okrągłą ramkę.
Bartłomiej Drążkiewicz
PR & Content Manager PITD
Sektor transportu drogowego towarów w Polsce jest filarem gospodarki. Jednak w obliczu poważnych wyzwań, tradycyjny model, oparty na zażartej konkurencji cenowej, wydaje się osiągać swoje granice. Rosnące koszty, deficyt kierowców i rynkowe rozdrobnienie stawiają pod znakiem zapytania przyszłość wielu firm. Prawdziwym rozwiązaniem może być powrót do idei, która wydaje się reliktem nielubianej przeszłości: spółdzielczości.

Główne wyzwania sektora transportu drogowego

Polski transport charakteryzuje się wyjątkowym rozproszeniem strukturalnym. W naszym kraju funkcjonuje około 165 tysięcy mikroprzedsiębiorstw. To sprawia, że udział mikrofirm jest jednym z najwyższych w Europie. Trudno oczekiwać chęci i możliwości inwestowania w innowacje i proekologiczne rozwiązania, gdy typowy przewoźnik ma 1, 10 czy 100 ciężarówek. W efekcie, branża zmaga się z wyniszczającą konkurencją cenową i ograniczoną zdolnością do inwestowania w rozwój, czytamy w raporcie PIE “Branża TSL w obliczu autonomizacji i wojny”.

Kolejnym palącym problemem jest globalny niedobór kierowców. W Polsce około 50% firm ankietowanych przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) regularnie zgłasza braki kadrowe. Prognozy są alarmujące: według raportu IRU do 2028 roku liczba wakatów może podwoić się, osiągając ponad 7 milionów. W konfrontacji z tym problemem, małe firmy nie będą w stanie w ogóle konkurować z większymi.

Dodatkowo, sektor musi stawić czoła rosnącym wymogom środowiskowym. Unia Europejska dąży do znacznego ograniczenia emisji CO2 przez pojazdy ciężarowe. Niestety, elektryczne i wodorowe ciężarówki są obecnie wielokrotnie droższe, a infrastruktura ładowania jest w powijakach. Przedsiębiorcy dostrzegają pozytywny wpływ zielonych technologii, ale wskazują na brak odpowiednich środków finansowych jako główną barierę.

danych  TLP wynika, że wiele firm ma poważne trudności finansowe. Udział transportu drogowego w postępowaniach upadłościowych i restrukturyzacyjnych toczonych w całej gospodarce wzrósł z 5% w 2021 roku do aż 13% w 2024 roku. A według najnowszego Indeksu Transcash.eu ok. 36% firm transportowych w I poł. 2025 odczuło pogorszenie się płynności finansowej.

 

Czy w 2025 roku zmieniła się płynność finansowa firm transportowych, badanie Transcash

 

W opinii polskich przewoźników jest to najpoważniejszy kryzys rynkowy od ponad 20 lat. Kryzys, który wielu firmom przyniósł konieczność zredukowania floty i zatrudnienia, a w skrajnych przypadkach restrukturyzację, likwidację lub upadłość – mówi Maciej Wroński, prezes TLP

 

Spółdzielczość jako odpowiedź na wyzwania

Dla wielu osób spółdzielczość to wciąż temat tajemniczy, mniej znany niż związki zawodowe. Często słyszy się, że spółdzielczość to już była – ale co to znaczy? Że działała w czasach zaborów, kiedy wspierała polski patriotyzm i pracę organiczną? Że odgrywała rolę w odbudowie państwa po odzyskaniu niepodległości? A może że pomogła podnieść kraj po II wojnie światowej? W każdym razie – to nie żadna moda z Zachodu, tylko głęboko zakorzeniona część polskiej tradycji.

Dlaczego więc dziś tak mało się o niej mówi? Bo w rzeczywistości spółdzielnia jest jednym z najbardziej innowacyjnych i antysystemowych modeli działania. W rozmowie z Aleksem Sierackim w CDN, ekonomista Jan Oleszczuk-Zygmuntowski przekonuje, że w modelach spółdzielczych, poprzez łączenie sił, małe firmy mogą osiągnąć efekt skali i dzięki temu zyskać wspólną siłę negocjacyjną i rozwojową. Podczas gdy współczesny świat promuje startupy finansowane przez fundusze inwestycyjne – które prędzej czy później i tak zostaną przejęte przez większe korporacje – spółdzielnie działają inaczej. Nie chodzi w nich o szybki zysk czy sprzedaż, ale o wspólne budowanie trwałych struktur i realną niezależność.

 

Model spółdzielni to jest model, gdzie z jednej strony działamy jako przedsiębiorstwo, jako biznes, ale z drugiej strony od samego początku jest to biznes demokratyczny, gdzie każdy współwłaściciel, każdy członek spółdzielni ma równy głos w zarządzaniu. Oczywiście nie oznacza to jakieś utopii gdzie, codziennie wszyscy muszą głosować. Wyglądałoby to jak polski Sejm, gdzie ciągle się wszyscy kłócą. Głosujemy tylko nad sprawami najważniejszymi, a codzienne funkcjonowanie powierzamy, normalnie, radzie nadzorczej, zarządowi i prezesowi. Natomiast ci wszyscy ludzie nie odpowiadają przed jakimś funduszem, tylko przed współwłaścicielami, spółdzielcami. W tym sensie jest to bardzo z jednej strony radykalne, bo to oznacza, że jest to demokratyczny biznes, ale z drugiej strony jest to dalej biznes. Takie rozwiązanie bierze najlepsze z obu światów, nie będąc ani jednym, ani drugim, nie będąc ani NGOsem, ani zwykłą kapitalistyczną firmą – mówi dla CDN Jan Oleszczuk-Zygmuntowski, współprzewodniczący Polskiej Sieci Ekonomii i prezes PLZ.

 

Może Cię zainteresować: Spółdzielczość – siła współpracy zmieniająca Polskę 

 

Jakie korzyści może przynieść model spółdzielczy?

Na świecie model spółdzielczy w transporcie działa z sukcesem od lat. W Polsce idea spółdzielczości także odżywa, szczególnie w niszach. Spółdzielnie socjalne, takie jak gdańska „Heca”, która prowadzi np. Tczewskich Kurierów Rowerowych, pokazują, że model może z powodzeniem funkcjonować w dostawach miejskich. 

Na podobnej zasadzie, w Kanadzie Shift Delivery Cooperative dostarcza przesyłki za pomocą rowerów cargo, łącząc cele biznesowe z proekologiczną misją.

 

Redukcja kosztów

Spółdzielnie mogą negocjować hurtowe rabaty na paliwo, ubezpieczenia i części, co poprawia rentowność. Amerykańska Owner Operators Co-op (OOC) zapewnia swoim członkom zniżki na paliwo i ubezpieczenia flotowe do 50%. Jak mówi jeden z członków, takie podejście to „game changer”, bo pozwala im zarabiać kilka tysięcy dolarów miesięcznie więcej niż w roli podwykonawców.

 

Wspólne inwestycje

Spółdzielnia może przykładowo zakupić licencje na drogie systemy IT do zarządzania flotą i udostępnić je wszystkim członkom, zwiększając ich efektywność operacyjną.

 

Lepsze zarządzanie kryzysowe

Dzięki solidarności ekonomicznej, spółdzielnie są bardziej odporne na wstrząsy rynkowe. Mogą tworzyć fundusze wzajemnej pomocy i wspierać się w trudnych chwilach. Jak zauważa ekonomista Oleszczuk-Zygmuntowski, odporność kraju w obliczu kryzysów będzie oparta na wypracowanych spółdzielczych strukturach.

 

Lepsze zarządzanie prospołeczne

W Hiszpanii kooperatywy takie jak Comotrans pomogły drobnym przewoźnikom konkurować z największymi graczami. Co więcej, współpracująca z Gevecoop spółdzielnia Transport Bara konkuruje efektywnością, a Casintra obrotami z największymi graczami rynkowymi. 

W Stanach Zjednoczonych The Drivers' Cooperative w Nowym Jorku jest największą platformą spółdzielczą w sektorze przewozowym, która pozwala kierowcom zatrzymywać znacznie większą część przychodu. 

 

Czy spółdzielnia transportowa rozwiąże twoje problemy?

Spółdzielczość nie jest panaceum na wszystkie bolączki. Jednakże stanowi obiecujące narzędzie do uczynienia sektora bardziej zrównoważonym ekonomicznie, odpornym na wstrząsy i sprawiedliwym dla uczestników. Wzmacnia siłę małych, nie odbierając im niezależności, co jest kluczowe w branży zdominowanej przez mikroprzedsiębiorstwa. Warto eksplorować ten kierunek, aby polski transport drogowy ewoluował z "gry o sumie zerowej" w kierunku efektywnej współpracy. Możemy próbować czerpać korzyści w konsolidacji i współpracy w branży, niekoniecznie sprowadzającej się do wrogich przejęć podmiotów.

 

Polki i Polacy to specyficzny naród — mamy wysoki potencjał innowacyjności, który uruchamiamy w dwóch sytuacjach: zagrożenia i poczucia, że możemy coś robić na swoich zasadach. Nasz pakiet odporności w tle ma to pozytywne doświadczenie przyjęcia kilku milionów ludzi uchodzących przed wojną w Ukrainie, gdzie okazało się, że wszystkie podmioty współpracując, stworzyły coś z niczego. Zdaliśmy ten test. A przecież jeszcze kilka lat temu wizja milionów uchodźców była wstępem do najczarniejszego scenariusza przyszłości: stan wyjątkowy z wojskiem na ulicach i wszyscy kradną wszystkim wszystko. Taką wizję rysowało większość foresightów sprzed pandemii. Okazało się, że stało się zupełnie inaczej, wypracowaliśmy nowe metody działania bazujące na współpracy, czyli innowacje – mówi w wywiadzie z Wiktorem Bochenkiem Joanna Erbel, dyrektorka ds. protopii w CoopTech Hub.

 

Grafika: Google, Imagen AI Generated.

 

 

Skontaktuj się z autorem

Bartłomiej Drążkiewicz
Bartłomiej Drążkiewicz
PR & Content Manager PITD
Udostępnij: