Zestawy klasy EMS 25,25 m, czyli złożone zgodnie z tzw. europejskim systemem modułowym EMS, nie są rozwiązaniem nowym. Po raz pierwszy koncepcję ich wdrożenia przedstawił szwedzki koncern Volvo Truck Corporation w 1995 roku. Stanowiła ona próbę pogodzenia ciężarówek, dotychczas stosowanych we Wspólnocie Europejskiej w transporcie towarowym, ze specyficznymi rodzajami pojazdów, jakie wówczas były użytkowane w dwóch krajach skandynawskich przystępujących wtedy do UE, czyli Szwecji i Finlandii.
Dlatego też zestawy złożone już zgodnie z zasadami EMS zostały najszybciej wdrożone właśnie w tych dwóch państwach.
Bardzo szybko okazało się, że kombinacje kategorii EMS 25,25 m o dopuszczalnej masie całkowitej 60 ton w porównaniu z klasycznymi zestawami 5-osiowymi, 40-tonowymi, cechują się szeregiem kluczowych zalet w wymiarach ekonomicznym, ekologicznym, społecznym i zasobowym. Dlatego też powoli, ale systematycznie, zaczęła rosnąć liczba krajów, w których były one dopuszczane do normalnego ruchu.
Obecnie zestawy EMS o długości 25,25 m mogą się poruszać w 10 krajach unijnych, przy czym z jednej strony Niemcy limitują ich masę całkowitą do zaledwie 40 ton, a Czechy do 48 ton, z drugiej zaś strony w Szwecji mogą jeździć zespolone pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej równej aż 64 tony. W pozostałych krajach, takich jak Finlandia, Dania, Norwegia, Holandia i Belgia, masa ta została ograniczona do 60 ton.
W Polsce jedne z pierwszych prac naukowych traktujących o zestawach klasy EMS 25,25 m zaczęły się ukazywać w drugiej połowie lat 90. ubiegłego stulecia. Niemniej w kolejnych latach tematyka ta zeszła na dalszy plan, co stanowiło następstwo małego wówczas zainteresowania nią w krajach europejskich. Temat ten ponownie stał się niezwykle aktualny na początku tego stulecia, gdy dyskusja na temat celowości implementacji EMS zaczęła być prowadzona w Niemczech i Holandii.
W przypadku naszego państwa przez wiele lat nie zajmowano się możliwością wdrożenia EMS, za czym stały głównie względy infrastrukturalne – tzn. brak spójnej sieci nowoczesnych dróg, łączących główne rodzime centra produkcyjne i dystrybucyjne i wyróżniających się odpowiednią nośnością oraz infrastrukturą towarzyszącą.
Sytuacja w tej materii zaczęła się jednak zmieniać na lepsze w ostatnim czasie, w obliczu oddawania do użytku kolejnych kilometrów autostrad i dróg ekspresowych. Stwarzało to, od strony infrastrukturalnej, dobre warunki do wprowadzenia u nas systemu EMS.
W związku z powyższym w maju 2023 r. w Polskiej Izbie Spedycji i Logistyki powołano grupę inicjatywną, składająca się z przedstawicieli polskich przewoźników drogowych, której celem było rozpoczęcie prac nad wdrożeniem w Polsce zestawów klasy EMS 25,25 m. Nawiązano również współpracę z jednym największych krajowych znawców tej tematyki – dr. hab. Jarosławem Brachem, której efektem było powstanie Polskiego Narodowego Planu Wdrożenia Zestawów Klasy EMS.
Dokument ten został przedstawiony w Ministerstwie Infrastruktury, stając się bazą dla kolejnych opracowań na ten temat. Jednocześnie przedstawiciele branży (m.in. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, przewoźnicy i stowarzyszenia branżowe), zainteresowani wprowadzeniem na drogi zestawów klasy EMS, zaczęli się konsolidować.
Niejednokrotnie przedstawiciele PISiL-u i współdziałających organizacji uczestniczyli w pracach sejmowej Komisji Infrastruktury, zajmującej się tym zagadnieniem.
Pod koniec ubiegłego roku Ministerstwo Infrastruktury opowiedziało się za stworzeniem koncepcji pilotażowych prób zestawów klasy EMS 25,25 m. Zwróciło się przy tym z prośbą o przedstawienie propozycji tras dla wspomnianych pojazdów, w związku z czym PISiL rozpoczęła stosowne prace przygotowawczo-analityczno-opiniujące.
Powstał zespół, który ma na celu – w oparciu o trasy zaproponowane przez przewoźników – przygotować i przedstawić MI stosowne rekomendacje. Pojawił się także sugerowany wykaz warunków, które muszą spełniać drogi, zestawy i prowadzący je kierowcy, by uczestniczyć w pilotażu.
PISiL wskazuje m.in. iż:
Więcej na temat inicjatywy można przeczytać na stronie PISiL-u.
Fot. Pixabay/Schwoaze/ licencja na treść Pixabay