Polska nadal europejską potęgą. Ale zaczynamy tracić zlecenia
...
Artykuł
16.07.2025

Polska nadal europejską potęgą. Ale zaczynamy tracić zlecenia

Michał Pakulniewicz
Analyst
Wolumeny w europejskim transporcie nieznacznie spadły rok do roku w 2024 r. Poprawia się praca przewozowa. Polscy przewoźnicy utrzymali wyraźną pozycję europejskiego lidera, ale coraz bardziej ich kosztem rozpychają się inni przewoźnicy z Europy Centralnej. Widać to wyraźnie na liczbach.

Praca przewozowa w Unii Europejskiej osiągnęła 1,867 mld tonokilometrów w minionym roku rosnąc nieznacznie o 0,6% rok do roku. Jest to optymistyczny sygnał po 3,2-procentowym spadku w 2023 r.

Lekkie odbicie w 2024 r. widać w skali roku, ale jeszcze bardziej wyraźnie da się je zaobserwować analizując dane Eurostatu kwartalnie. W roku 2023 spadki rok do roku w poszczególnych kwartałach prezentowały się następująco: w pierwszym - o 2,3%, w drugim – o 3,6%, w trzecim – o 3,8% i o 3,1% w czwartym. Z kolei w 2024 widać stopniowy marsz w górę unijnego transportu. W I kw. praca przewozowa była jeszcze niższa rok do roku (o 1,8%), ale kolejne kwartały przyniosły już wzrosty – o 0,7% w II i III kw., oraz mocne 3% na plusie w IV kw.

Rosną kabotaż i cross-trade

Zdecydowaną większość łącznej pracy przewozowej w UE wykonano w transporcie krajowym – 61,4%. Rok do roku praca na trasach wewnątrz poszczególnych krajów wzrosła o 0,8%, podczas gdy w 2023 r. była o 3,3% niższa niż rok wcześniej.

Transport międzynarodowy (rozumiany jako połączenia bilateralne) reprezentował 24,6% pracy przewozowej w 2024 r. W przeciwieństwie do połączeń krajowych, praca przewozowa w transporcie międzynarodowym spadła w 2024 r. Była niższa o 1,5% rok do roku, co i tak jest poprawą w stosunku do ponad 4-procentowego spadku w 2023 r.

Pozostałe 14,1% pracy przewozowej przypadło na cross-trade i kabotaż. Oba zanotowały wyraźne wzrosty w stosunku do 2023 r. - odpowiednio o 3,5% i 4,8%. Nawet w 2023 r. cross-trade i kabotaż miały się lepiej niż przewozy krajowe i międzynarodowe. Podczas gdy te ostatnie zanotowały wyraźne spadki w stosunku do 2022 r., przewozy typu cross-trade i kabotażowe były mniej niż 1% pod kreską rok do roku.

Po tym, jak w 2023 r. aż w 20 krajach UE (na 27) praca przewozowa spadła w stosunku do 2022 r. , ubiegły rok przyniósł wyraźną poprawę sytuacji. Wynik transportu był gorszy rok do roku w przypadku tylko 10 krajów. Z kolei w 15 państwach liczba zrealizowanych tonokilometrów była większa niż w 2023 r. Najmocniejsze wzrosty odnotowano na Słowacji (o 15,9%), Łotwie (12,9%) a także w Czechach (8,5%).

Polska liderem, ale...

Polska utrzymała pozycję europejskiego lidera już szósty rok z rzędu. Przewoźnicy z naszego kraju wykonali 19,7% unijnej pracy przewozowej w 2024 r. Wypracowali 368,3 mld tkm w ubiegłym roku. Kolejne miejsca na podium zajęły Niemcy (15%) i Hiszpania (14,5%).

O ile w skali unijnej, blisko dwie-trzecie pracy przewozowej przypadło na transport krajowy, w przypadku liderującej Polski większość pracy wykonano poza granicami kraju. Aż 64,2% przypadło na transport międzynarodowy, cross-trade i kabotaż. Przewozy krajowe stanowiły ledwie 35,8% pracy przewozowej.

….pracy nie przybywa

Mimo utrzymania pozycji europejskiego lidera pojawiają się rysy na polskiej potędze. Jeszcze w 2022 r. udział naszej pracy przewozowej w skali UE wynosił 20,2%.

W ubiegłym roku praca przewozowa wypracowana przez naszym była już  niższa o 2,5% r/r w stosunku do 2023 r. i 4,4% w porównaniu do wyniku z 2022 r.

Spada praca Polaków w kategorii przewozów międzynarodowych – wynik z 2024 r. był o 7% gorszy niż rok wcześniej i o nieco ponad 8% niż ten z 2022 r. Spadek pracy przewozowej widać także w transporcie na terenie kraju, choć jest on mniej wyraźny (o 2%) niż na kierunkach międzynarodowych.

Z drugiej strony rośnie aktywność polskich przewoźników w przewozach typu cross-trade i kabotażowych. W tej pierwszej kategorii zrealizowano 80,3 mld tkm – o 2,9% więcej niż rok wcześniej. Jeśli chodzi o kabotaż, to wykonano pracę na poziomie 22,8 mld tkm, co stanowiło wynik lepszy o nieco ponad 5% w stosunku do 2023 r.

Rośnie nam konkurencja

Podczas gdy polscy przewoźnicy, mimo utrzymania bezpiecznej pozycji lidera, wykonują mniej pracy przewozowej rok do roku, dynamicznie rozpychają się firmy z innych państw naszego regionu. W 2024 r. Rumunia, Czechy i Litwa zanotowały wzrost pracy przewozowej – odpowiednio o 1,7%, 8,5% (!) i 5%.

Te trzy kraje w ciągu ostatnich dwóch lat konsekwentnie i wyraźnie wzmacniają swoją pozycję w Europie. O ile w 2022 r. Rumuni posiadali 3,4-procentowy udział w unijnej pracy przewozowej, to na koniec 2024 r. było to już 3,6%. Jeszcze wyraźniej urośli Czesi – z 3,5% do 3,8%. Imponujący skok wykonała zaś Litwa – z 2,8% na 3,5%. Te trzy kraje dziś wykonują  już blisko 11% unijnej pracy przewozowej. Ich wzrost zapewne w dużej mierze nastąpił kosztem polskich przewoźników.

Wolumeny w dół

W 2024 r. wolumen ładunków przewiezionych w Unii Europejskiej sięgnął 13,1 mld ton, co oznaczało spadek o 0,7% w stosunku do 2023 r.

Jeśli chodzi o produkty, to najczęściej wożono rudy metali i inne produkty górnicze (3 mld ton), kolejną grupę stanowiła żywność i napoje (1,59 mld ton), a podium zamknęły inne niemetaliczne mineralne produkty (1,562 mld ton). Tuż za podium znalazły się produkty rolnicze i rybołówstwa (1,287 mld ton).

Wolumenowo największym rynkiem w Europie są oczywiście Niemcy. Łączny wolumen przypadający na ten kraj – czyli ładunki w transporcie krajowym oraz towary załadowane bądź rozładowane w tym państwie w ramach przewozów międzynarodowych – stanowił 22,5% unijnego wolumenu w 2024 r.

Kolejne miejsca zajęły Francja (12,6%) oraz Hiszpania (12,1%). Polska była czwartym największym rynkiem z 1,528 mld ton i 11,7 proc. udziałem. Za nią uplasowały się Włochy z udziałem na poziomie 8,5%.

Na wspomniane pięć krajów  łącznie przypada prawie dwie-trzecie (dokładnie 65,7% w 2024 r.) unijnego wolumenu.

Dominacja niemieckiego rynku…

O pozycji Niemiec na logistycznej mapie Europie świadczy fakt, iż spośród 20 najważniejszych tras międzynarodowych w UE blisko połowa zaczyna się lub kończy w tym kraju– co jest oczywiście pochodną rozmiaru niemieckiej gospodarki a także centralnego położenia w Europie. 

Za potęgą tamtejszej gospodarki nie idzie jednak pozycja przewoźników z tego kraju – na żadnej z tras nie mieli oni 50% udziału. Jedynie na trasie do Danii (45%) i Austrii (30%) mieli zauważalną część rynku.

...i polskiego przewoźnika

Zupełnie inaczej prezentuje się pozycja polskich firm transportowych. Na 20 najważniejszych trasach europejskich na 11 to właśnie polscy przedsiębiorcy zajęli pozycję “największego przewoźnika innego niż z kraju pochodzenia lub rozładunku na danej trasie”. 

Jeśli dodamy do tego 3 trasy we wspomnianej dwudziestce,  bezpośrednio dotyczące Polski (Niemcy-Polska, Czechy-Polska, Polska-Słowacja), na których z założenia polscy przewoźnicy dominują, to wychodzi, iż na 14 z 20 najważniejszych europejskich tras rodzimi przewoźnicy mają silną lub bardzo silną pozycję.

Fot. Pixabay/Schwoaze

Skontaktuj się z autorem

Udostępnij: